Korbowi Liderzy 2011
Joanna Sornowska Projekt: Dom Kulejących Aniołków. "Moją motywacją jest mój cel, czyli pomoc w budowie Domu Kulejących Aniołów. Z drugiej sprawienie, że dzieci, które już wiele przeżyły zaczną wierzyć w ludzi, nauczą się ufać. Z jeszcze innej, uświadomienie młodzieży o problemach innych, nauczenie ich współczucia i chęci pomocy." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną?Właściwie to sama nie wiem, ale momentem przełomowym na pewno był koniec 2009 roku. Na lekcji angielskiego Pani opowiedziała nam historie dziewczyny z mojej szkoły, która jest chora na cukrzyce insulino zależną. Zapytała czy ma ktoś pomysł co zrobić by pomóc zebrać pieniądze na pompę insulinową dla niej. Ja miałam. Był nim koncert charytatywny, od którego wszystko się zaczęło. Był jeden, później drugi, trzeci i tak dalej, aż do siedmiu. Cele były różne, ale głównie dziewczyna i chłopak z mojej szkoły, którzy potrzebowali pomocy, czy też budowa Domu Kulejących Aniołów. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Pewnie będzie to dziwnie brzmieć ale jest nią pomaganie innym. Dzięki temu mogę nauczyć się czegoś i dążyć do perfekcji. Pasją jest tez sama muzyka, choć niestety Bóg nie dał mi talentu wokalnego. Lubię poznawać ludzi i oczywiście sprawianie, że na czyjejś buzi zagości uśmiech. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Obawiam się ludzi, w końcu często zawodzą. Nie chciałabym żeby koncert nie wypalił ponieważ zespół nie przyjedzie, albo nagłośnieniowiec zachoruje. Boje się też, że w pewnym momencie przeładuje się obowiązkami i nie będę sobie radziła. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Moją motywacją jest mój cel, czyli pomoc w budowie Domu Kulejących Aniołów. Z drugiej sprawienie, że dzieci, które już wiele przeżyły zaczną wierzyć w ludzi, nauczą się ufać. Z jeszcze innej, uświadomienie młodzieży o problemach innych, nauczenie ich współczucia i chęci pomocy. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Czuje się gotowa, Korba wiele mi dała, wiem co i jak zrobić, jak zarządzać zespołem, jak radzić sobie z problemami...itp. Oraz mnóstwo przyjaznych osób, które w każdym momencie są chętne żeby pomóc, a to bardzo ważne. Żaden człowiek nie jest stworzony do życia w pojedynkę. Każdy czasami potrzebuje chociażby zwykłej rozmowy. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Chyba odpowiedziałam częściowo na to pytanie piętro wyżej. Dodam jeszcze, że wyniosłam ciężki kamień, który Dostałam od Michała, przywiozłam go do domu i mam w swojej walizce ze skarbami. Jest tam też koperta z życzliwymi słowami do której czasami zaglądam żeby poprawić sobie humor i podwyższyć samoocenę! Kto jest Twoim największym autorytetem? Osobą, którą chciałabym naśladować jest Jurek Owsiak. To co robi jest wspaniałe i BARDZO ważne bez względu na to co myślą o tym inni. Największe marzenie? Mieć 10 dzieci, wspaniałego kochającego męża, domek na wsi i fermę kur. Do tego jeszcze fundacje pomagającą dzieciom, do końca życia organizować koncerty i inne akcje i zawsze się uśmiechać bez względu na to co się dzieje. |
Andrea Krawczyk Projekt: Zdrowiej w przyszłość. "W czasie działań, których się podejmuję, czuję, że włączam się do tworzenia przyszłości – mojej i innych." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Zaczęło się od harcerstwa, kiedy do niegowstąpiłam rozpoczęłam organizację małych projektów. Obecnie ciągle rozszerzam moje pole działania. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Interesuje się zdrowiem człowieka. W przyszłości chcę zostać lekarzem, stąd pomysł na projekt. Niewiele osób wie czym jest GMO lub żyje w przekłamaniu dotyczącym żywienia. Ja to zmienię! Ciekawi mnie praca na rzecz innych, a realizacja projektu pozwala mi rozwijać to zainteresowanie. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Najbardziej boję się tego co nie zależy ode mnie – „złośliwości rzeczy martwych”, złej pogody, awarii sprzętu lub nagłej rezygnacji sponsorów Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Jeżeli wiem, że mogę zrobić coś dla innych chce to zrobić. Lubię sprawiać ludziom przyjemności, widzieć, że z moją pomocą zdobywają wiedzę. W czasie działań, których się podejmuję, czuję, że włączam się do tworzenia przyszłości – mojej i innych. Czy już teraz czujesz się gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Zdecydowanie tak Warsztaty dodały mi wiary w moje możliwości, nauczyły postępowania w różnych sytuacjach. Jestem gotowa zakręcić Zabrzem. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Moje doświadczenia, energię, wiedzę, pomysły. Kto jest Twoim największym autorytetem? Nie mam osoby, którą nazwałabym autorytetem. Wzoruję się na wielu postawach i stawiania sobie wysokiej poprzeczki w życiu. Największe marzenie? Za 60 lat usiąść w fotelu i stwierdzić, że jestem dumna ze swoich życiowych osiągnięć. |
Kasia Hora Projekt: Niekonwencjonalne warsztaty językowe „It’s time to change”. „Jeśli wieczorem nie padam ze zmęczenia to czuję, że nie wykorzystałam dnia tak jakbym mogła.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Od zapisania się do szkolnej grupyteatralnej. Z czasem, poza występami zaczęliśmy działać również w innych formach, np. po przez prowadzenie kawiarenki czy organizowanie imprez i kiermaszów szkolnych. W planach mamy napisanie scenariusza do przedstawienia połączonego ze zbiórka na rzecz chorzowskiego hospicjum. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Moja pasja, którą jest teatr. Przejawiać się będzie jedynie w kilku momentach projektu, jako uatrakcyjnienie. Sam projekt wynika z potrzeby doszlifowania języka, bo wiem, że wiele osób tego potrzebuje. Mimo, że pozornie te dwie rzeczy się nie łączą, udało mi się dopasować teatr do lekcji angielskiego. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Dokumentacji. Obawiam się nieco pogubienia potrzebnych dokumentów, co w moim domu zdarza się dość często, myślę jednak, że jeśli będę się pilnować, to nic takiego się nie zdarzy. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Sama potrzeba działania! Jeśli wieczorem nie padam ze zmęczenia to czuję, że nie wykorzystałam dnia tak jakbym mogła. Poza tym chcę pokazać wszystkim malkontentom, że zamiast siedzieć i wiecznie narzekać, że nic się nie dzieje, można samemu zacząć działać! Czy już teraz czujesz się gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Jestem silna, zwarta i gotowa! Zostałam zmobilizowana i nie mogę się już doczekać! Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Chyba nie mnie to oceniać, ale mam nadzieję, że miłe towarzystwo i ciastka. Kto jest Twoim największym autorytetem? Nie mam jednego autorytetu, na którym bym się wzorowała. Mam swój notatnik, w którym zapisuję złote myśli ważnych osobistości i nie tylko. Staram się kierować zasadami tam zawartymi. Największe marzenie? Pozostawić po sobie coś więcej niż zimny nagrobek. Coś, co budziłoby szacunek wśród ludzi. |
Anna Tekielak Projekt: Powiatowy turniej sprawnościowy. "Moją motywacją jest świadomość tego, jak bardzo przyczyniam się do sprawiania młodym osobom radości i poczucia tego, że są potrzebni w społeczeństwie." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Zaczęło się od występów w szpitalachpsychiatrycznych. Gdy śpiewałam, zauważyłam uśmiech na twarzy ludzi przebywających w zakładach. Zdałam sobie sprawę, że mam czas i masę chęci, aby robić cokolwiek dla nich dobrego i miłego. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Moją ogromną pasją jest sport. Uwielbiam wszystko co związane jest z ruchem. Niestety upośledzone lub niepełnosprawne osoby nie mogą uprawiać sportu ze względu na ich stan zdrowia. Dlatego też, chcę zorganizować turniej sprawnościowy, aby takie osoby poczuły się równe, szczęśliwe i docenione. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Obawiam się ludzi, którzy z zazdrości będą próbowali zniechęcić mnie do działania, lecz będę starała się nie zważać na ich złe intencje i realizować moje plany projektowe. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Moją motywacją jest świadomość tego, jak bardzo przyczyniam się do sprawiania młodym osobom radości i poczucia tego, że są potrzebni w społeczeństwie. Czy już teraz czujesz się gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Oczywiście! Z KORBOWYCH warsztatów wyjeżdżam z bagażem pełnym wiedzy teoretycznej, ale i także praktycznej! Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Myślę, że duuużo uśmiechu! Ale i także świadomość tego, że taka młoda osoba jak ja ma też swoje cele i plany, które pragnie zrealizować. I JEST KREATYWNA! Kto jest Twoim największym autorytetem? Bez wątpienia rodzice. Od nich uczę się bardzo wiele i podziwiam ich za to, co robią dla mnie i jak angażują się we własne działania. Największe marzenie? Podróż dookoła świata i jeszcze dalej. |
Aleksandra Frydel Projekt: Labirynt. "Nie potrafię nic nie robić. Mam dobre serce i lubię pomagać innym." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Myślę, że w momencie, gdy razem z grupą w mojej szkole braliśmy udział w projekcie „Zielony Wizjoner”. Polegał on właśnie na tym, abyśmy opracowali, co chcielibyśmy stworzyć lub zmienić w naszej okolicy.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Po prostu uwielbiam dzieci. Nie potrafię nic nie robić. Mam dobre serce i lubię pomagać innym. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Chyba tego, że ktoś mnie zawiedzie lub ja dam jakąś plamę. Zawsze może pójść coś nie po mojej myśli. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Taką motywacją jest na pewno wartość celu. W moim projekcie uważam to za jedną z ważniejszych rzeczy. Czy już teraz czujesz się gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Do końca może nie. Mam obawy, czy sobie poradzę, czy nie będzie żadnej wpadki, ale czuję, że będzie dobrze. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Udowodniłam, że 14-latki nie muszą być dziecinne i że nadają się na taki projekt jak KORBA. Kto jest Twoim największym autorytetem? Moim największym autorytetem zdecydowanie jest moja mama. Podziwiam ją za to, że nie ważne w jakiej jest sytuacji, zawsze sobie poradzi. Największe marzenie? Moim prywatnym marzeniem jest wycieczka do Anglii. |
Patrycja Słonina Projekt: Ręka w rękę z hip-hopem. „Moją motywacją jest wsparcie przyjaciół i bliskich mi osób, bo tak naprawdę bez nich nie byłoby ani mojego projektu, ani mojej obecności.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Kiedyś byłam w ZHP, ale tak naprawdę dopiero w Projekcie Korba mogła się wykazać.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Głównie to moją pasją jest taniec, ale kocham sprawiać ludziom przyjemność i dążyć do spełniania ich marzeń. Także chcę, aby uczestnikom mojego projektu spełniły się marzenia związane z samym hip-hopem, czy to w tańcu, czy w muzyce, a także w karierze. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Szczerze? Moją największą obawą jest to, że nie uda mi się zrealizować do końca mojego projektu albo, że coś mi się poważnie posypie. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Moją motywacją jest wsparcie przyjaciół i bliskich mi osób, bo tak naprawdę bez nich nie byłoby ani mojego projektu, ani mojej obecności. Czy już teraz czujesz się gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Gdybym nie była gotowa to w ogóle bym nie zgłaszała się do projektu. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Przede wszystkim siebie, swoją siłę, energię i zapał. Kto jest Twoim największym autorytetem? Moi rodzice i mój chłopak, który sprawia, że mam wiarę w to, że to się uda. Największe marzenie? Podróż dookoła świata, a z takich bardziej teraźniejszych/rzeczywistych to doprowadzenia mojego projektu do końca i ukazania ludziom, że świat jest piękny. |
Kajetan Woźnikowski Projekt: Konwent ogólno tematyczny. „Podejmuję działania, aby stawiać czoła coraz to nowym wyzwaniom. Pragnę dokonać czegoś w mojej miejscowości, dla młodzieży, dla ludzi takich jak ja.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Już jako małe dziecko wyrażałem chęci angażowania się w działalność społeczną. W wieku 6 lat zostałem zuchem w ZHP, a 3 lata później stałem się harcerzem. Zostałem także przewodniczącym swojej klasy. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Mam bardzo wiele zainteresowań. Pragnę podzielić się nimi z uczestnikami konwentu. Mam tu na myśli przede wszystkim fantastykę: LARPy i RPG, a oprócz tego muzykę, mange, anime, paintball.Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Świat jest piękny i kolorowy, a ja jestem optymistą. Wierzę więc, ze mi się uda. Musi się udać. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Chcę stawiać czoła coraz to nowym wyzwaniom. Pragnę dokonać czegoś w mojej miejscowości, dla młodzieży, dla ludzi takich jak ja. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? KORBA pomogła mi wystarczająco, abym mógł tego dokonać. Myślę, ze dam sobie radę. Jestem niezwykle zdeterminowany. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Cóż, niestety nie tyle ile bym chciał. Myślę, że mogłem wnieść dużo więcej. Kto jest Twoim największym autorytetem? Mordimer Madderdin i moja mamusia. Największe marzenie? Być sławnym i bogatym, tworzyć ogromne i rozreklamowane konwenty. |
Roksana Odziomek Projekt: Przybij piątkę piątce. "Po warsztatach zrealizowanych przez KORBE, wiem, że jestem gotowa na podjęcie wyzwania." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Moje zaangażowanie rozwinęło się w szkole, ale początek miało podczas organizowania imprez z moją mamą.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Moją pasją jest oddawanie całej siebie i jak nie trudno się domyślić przejawia się ona w każdym moim projekcie. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Najbardziej obawiam się braku współpracy otoczenia ze mną. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Wdzięczny uśmiech na twarzach ludzi. Czy jesteś gotowa do podjęcia się realizacji projektu? Po warsztatach zrealizowanych przez KORBE wiem, że jestem gotowa na podjęcie wyzwania. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Mam nadzieję, że moja osoba wniosła wiele radości i uśmiechu w społeczność KORBY. Kto jest Twoim największym autorytetem? Moim największym autorytetem jest moja mama, która ciągle angażuje się w społeczność, a ja odziedziczyłam to po niej. Największe marzenie? Moja słodka tajemnica ;) |
Joanna Wojtynek Projekt: Małe i duże dzieci. "Moją pasją jest uszczęśliwianie ludzi, a szczególnie dzieci. Sprawiać, by na każdej twarzy pojawiał się uśmiech i ładować w nich pozytywną energię, której mam sporo." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Wszystko zaczęło się od pomocy jakiej udzielałam nauczycielom w byłej podstawówce w organizowaniu imprez dla dzieciaków. Wtedy właśnie poczułam, że świetnie dogaduję się z dziećmi i posiadam zdolności organizacyjne. Po jakimś czasie zainteresowałam się jednym z przedszkoli w moim mieście i zaczęłam wymyślać zwariowane pomysły, aby spędzić z maluchami jak najwięcej czasu. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Moją pasją jest uszczęśliwianie ludzi, a szczególnie dzieci. Sprawiać, by na każdej twarzy pojawiał się uśmiech i ładować w nich pozytywną energię, której mam sporo.Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Najbardziej boję się rozmów z dyrektorami przedszkoli, gdyż myślę, że właśnie to będzie najbardziej stresujące przeżycie, jednak warsztaty Korby dużo mi dały i wiem teraz jak powinnam się zachować i co przygotować – także myślę, że nie będzie aż tak źle. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Moją największą motywacją są moi bliscy, którzy mnie wspierają jak tylko mogą oraz dają mi dobre rady na przyszłość. Czy jesteś gotowa do podjęcia się realizacji projektu? Myślę, że muszę jeszcze trochę przemyśleć i opracować swój projekt, aczkolwiek po wszystkich warsztatach, w których brałam udział na Korbie jestem zwarta i gotowa do pracy! Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Na pewno dobry humor i codziennie dla każdego promienny uśmiech! A poza tym mnóstwo pozytywnej energii i trochę szaleństwa. Kto jest Twoim największym autorytetem? Moim największym autorytetem jest Martyna Wojciechowska. Jest to kobieta, która pomimo wielu przeszkód spełnia swoje marzenia i cele, które kiedyś sobie postawiła. Największe marzenie? Wybrać się w podróż dookoła świata, poznać wiele kultur i ludzi, może nawet równie zakręconych jak ja |
Krystyna Bytom Projekt: Wiedz, że coś się dzieje. „Staram się wykorzystywać każdą szansę, żeby niczego potem nie żałować. Chcę dawać światu coś od siebie, a poza tym każdy osiągnięty cel daje ogromną satysfakcję.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Tak, jak pewnie w większości przypadków – od szkoły. Zawsze aktywnie uczestniczyłam w życiu klasy i szkoły i angażowałam się w prace samorządu.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Lubię wiedzieć, co dzieje się w moim mieście i brać udział w przeróżnych wydarzeniach. Sama często coś organizuję, więc wiem ile satysfakcji daje to, że ludzie się w nasze inicjatywy angażują. Jeśli ktoś już coś robi to warto to docenić, dlatego chcę promować imprezy kulturalne w moim mieście. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Nie wiem, jak uda mi się pogodzić mój projekt, szkołę, obowiązki domowe i przyjaciół, ale po to się uczymy na Korbie zarządzania czasem, żeby się ze wszystkim wyrobić, więc mam nadzieję, że mi się to uda. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Jeśli się w coś angażuję, to czuję, że żyję. Staram się wykorzystywać każdą szansę, żeby niczego potem nie żałować. Chcę dawać światu coś od siebie, a poza tym każdy osiągnięty cel daje ogromną satysfakcję. Nieraz gdy przeglądam lokalną gazetę lub rozmawiam ze znajomymi i dowiaduję się o jakimś wydarzeniu, mówię: „ To coś takiego było? Szkoda, że nie wiedziałam, chętnie bym przyszła” Wiele osób ma tak samo. Chcę ułatwić ludziom dostęp do informacji o nadchodzących wydarzeniach i uświadomić im jak wiele się dzieje w naszym mieście, bo często nie zdają sobie sprawy ile możliwości na spędzenie ciekawie czasu marnują siedząc w domu. Czy już teraz czujesz się gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Korba, a szczególnie warsztaty na Liderskim Odjeździe przeniosły mój projekt ze sfery marzeń i planów w rzeczywistość. Teraz wszystko jest bardziej poukładane, więc tylko pozostaje mi zacząć jego realizację. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Swoje zaangażowanie, pomysły i energię. Kto jest Twoim największym autorytetem? Rodzice i starsze rodzeństwo, ponieważ uważam ich za ludzi sukcesu. Największe marzenie? Po prostu być szczęśliwą, żyć na 100%, utrzymywać bliskie relacje z ludźmi i patrząc w przeszłość mieć poczucie, że niczego nie chciałoby się zmienic |
Luiza Mrozińska Projekt: Księga rekordów. „Będę z siebie cholernie dumna, gdy się uda, a jeśli nie to nabędę nowe doświadczenia, poza tym przy każdym projekcie jest dobra zabawa, można nabyć nowe umiejętności.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Od samorządu szkolnego, organizowania imprez szkolnych, następnie wolontariat oraz Forum Młodych Liderów.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Po prostu lubię, gdy jest mnie wszędzie pełno i nie umiem usiedzieć na miejscu. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Boję się, że żadna szkoła nie podejmie rywalizacji i nie pozyskam funduszy na nagrodę. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Będę z siebie cholernie dumna, gdy się uda, a jeśli nie to nabędę nowe doświadczenia, poza tym przy każdym projekcie jest dobra zabawa, można nabyć nowe umiejętności. Czy jesteś gotowa do podjęcia się realizacji projektu? Owszem, już od chwili, gdy wymyśliłam projekt. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Mogłam podzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi i wniosłam hasło „w kupie siła”. Kto jest Twoim największym autorytetem? Moi trenerzy z Forum Liderów oraz wychowawca, który jest również opiekunem samorządu. Największe marzenie? Zostać animatorem kultury, pracować w „branży” organizowania imprez. |
Magdalena Kozdroń Projekt: "Pomagamy w rytmach Reggae" – koncert charytatywny „…teraz moja głowa jest pełna pomysłów. Już jestem ciekawa jak pomysł przyjmą mieszkańcy mojego miasta.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Moja działalność społeczna zaczęła się tak naprawdę kiedy miałam około 9 lat, mianowicie należałam do ZHP. Angażowałam się czynnie w życie klasy oraz szkoły. Teraz jestem w samorządzie szkolnym. Brałam udział w projekcie „Moja Firma w Mojej Gminie” i wtedy zaczęłam myśleć, żeby robić coś ponad program, jaki oferują mi w szkole. Tak wylądowałam na Korbie.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Mam wiele pasji, jedną z nich jest muzyka. Nie mam zdolności wokalnych, ale bardzo cenię ludzi, którzy posiadają umiejętności muzyczne. Poza tym uwielbiam spędzać czas z przyjaciółmi i chodzić na koncerty. Festiwal dostarczy rozrywki zarówno mi jak i reszcie młodzieży z mojej miejscowości. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Boję się, że projekt w ogóle nie dojdzie do skutku, z powodu braku funduszy lub suma, którą zdołam zorganizować nie będzie wystarczająca. Problemem może być też niechęć ludzi, których chcę zaangażować. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Motywacją jest chęć zmiany czegoś na lepsze w swoim otoczeniu. Poza tym jestem osoba ambitną i lubię dążyć do osiągnięcia postawionych sobie celów. Lubię adrenalinę towarzyszącą dążeniu do sukcesu. Uwielbiam też uczucie satysfakcji. Czy jesteś gotowa do podjęcia się realizacji projktu? Tak, ponieważ teraz moja głowa jest pełna pomysłów. Już jestem ciekawa jak pomysł przyjmą mieszkańcy mojego miasta. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Myślę, że w społeczność Korby wniosłam, przede wszystkim, zaangażowanie, a poza tym dużo uśmiechu i pozytywnych emocji. Kto jest Twoim największym autorytetem? Nie mam jednego wyraźnego autorytetu. Staram się żyć według zasad, które sama sobie ustanawiam na podstawie obserwacji działalności i życia różnych osób. Największe marzenie? Pragnę założyć szczęśliwą rodzinę i być spełnioną kobietą. |
Marta Michalska Projekt: Młodzi zdolni. "Moją pasją jest muzyka, w każdej postaci. Wiem, że wielu moich rówieśników podziela moje zainteresowania. Grają na instrumentach, śpiewają, tworzą. Jednak nie mają wystarczająco dużo siły przebicia i odwagi żeby pokazać na co ich stać." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zainteresowanie w działalność społeczną? Myślę, że pierwsze kroki w tym kierunku poczyniłam już w pierwszej klasie szkoły podstawowej, kiedy zapisałam się do zespołu folklorystycznego. Później szło już z górki.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Moją pasją jest muzyka, w każdej postaci. Wiem, że wielu moich rówieśników podziela moje zainteresowania. Grają na instrumentach, śpiewają, tworzą. Jednak nie mają wystarczająco dużo siły przebicia i odwagi żeby pokazać na co ich stać. Głównym celem mojego projektu jest pomoc tym „młodym talentom”. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Martwi mnie, że ludzie nie potraktują mnie poważnie i zabraknie wsparcia, a kiedy wszystko uda się zrealizować mało kto będzie zainteresowany moim koncertem. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Główną motywacją jest chęć osiągnięcia postawionego sobie celu i tym samym udowodnienia samej sobie, że potrafię czegoś dokonać. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Myślę, że tak. Co ty wniosłeś w społeczność korby? Starałam się dać to, co mam w sobie najlepszego, czy się udało – ciężko ocenić. Największe marzenie? Śpiewać jak Halina Mlynkowa i obudzić się kiedyś ze świadomością, że robię w życiu coś dobrego. |
Paweł Gałuszka Projekt: Pokazy Pierwszej Pomocy Przedmedycznej „Bezpieczny Wrocław”. "Korzyści materialne są zbędne, ponieważ wystarczy mieć kogoś bliskiego i nawet brak pieniędzy nie spowoduje wielkiej zapaści psychicznej. Często staram się pomagać innym niewiele zważając jak dana sytuacja się obróci. Lecz drugi człowiek jest nieraz ważniejszy." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Moja droga w zaspokojeniu wolnego czasu rozpoczęła się już pod koniec podstawówki, gdy zostałem zmuszony do zaprzestania treningów sztuk walki po kontuzji nadgarstka. Zaczęło się od obijania w domu, chodzenia po osiedlu i spędzania tego czasu ze znajomi, zawsze byłem pomocny i dopiero w gimnazjum załapałem się do organizacji rożnych imprez a później przeniosło się to na akcje typu Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która tak na prawdę pobudziła we mnie chęć do działania. Był później chwilowy przestój aż do technikum w Zespole Szkół nr 4 we Wrocławiu, w którym najpierw brałem udział w wielu akcjach organizowanych przez wolontariat szkolny by w ostatecznym rozrachunku powiązać się z Wrocławskim PCK i wstąpić w ramiona Wrocławskiej Grupy Społecznych Instruktorów Młodzieżowych i brać udział w wielu akcjach jako wolontariusz. Jak i w pokazach pierwszej pomocy, które to nakłoniły mnie do kontynuowania tego szczytnego celu w ramach projektu Korba. Gdyby nie osoba, którą jest moja wychowawczyni to nie był bym tą samą osoba, która jestem teraz. Gdyby nie jej zaangażowanie w motywowanie nas do jakiegoś działania może nie był bym w stanie czegokolwiek zdziałać ponieważ, nieraz potrzebna jest siła zewnętrzna, która napędza do działania. Ta osoba pomogła mi wejść w ten tryb pracy. Może i sam bym do tego odszedł, a może nie, ale dzięki niej nastąpiło to tak szybko. Lecz taki wielki efekt jest możliwy w jednej osobie na 100 jak nie więcej. Nie każdy chce cos robić bezinteresownie, niestety.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Pasja - każdy ją ma lub nabędzie. Moja pasja objawia się w projekcie jako chęć pomocy innym, czyli pierwsza pomoc, która to zaciekawiła mnie już jakiś czas temu. Pomaganie innym jest dla mnie rzeczą podstawowa więc pasjonując się nią oraz oddawaniem krwi chcę pokazać, że warto to robić. Korzyści materialne są zbędne, ponieważ wystarczy mieć kogoś bliskiego i nawet brak pieniędzy nie spowoduje wielkiej zapaści psychicznej. Często staram się pomagać innym niewiele zważając jak dana sytuacja się obróci. Lecz drugi człowiek jest nieraz ważniejszy. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? To co najbardziej wprowadza mnie w stan podenerwowania w moim projekcie to fakt, że moje pokazy zostaną przez uczniów totalnie zlekceważone i nie przyniosą oczekiwanego efektu, czyli zainteresowania i poprawy bezpieczeństwa. Nie martwi mnie to, czy ktoś się tym zainteresuje z zewnątrz, hoc nie ukrywam ze mogło by to poprawić końcowy efekt. Będę robił to do momentu, gdy nie zostanie to we mnie zgaszone przez jakiś nieokreślony powód. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Moja motywacja bierze się ze chęci pomocy oraz z naturalnego optymizmu, który daje mi kopa do działania w wielu zadaniach. Gdy widzę ludzi, którzy są wspaniali i wartościowi to moja motywacja rośnie. Motywuje mnie w około otaczający świat. Demotywują mnie duże porażki oraz przygnębiający nastrój w mojej okolicy oraz duże zmęczenie. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Może jedyne co wniosłem to trochę chaosu związanego z poszukiwaniem nieistniejącego produktu, odrobinę radości no i zostałem jednym z liderów. Sądzę, że wniosłem ze sobą i pozostawiłem dobre wrażenie, zresztą jak każdy. Kto jest Twoim największym autorytetem? Na chwilę obecną nie mam autorytetu lecz jest osoba, którą po części staram się naśladować, a jest nią moja wychowawczyni Aleksandra Kryzar. Jest wspaniałą osobą, która potrafi wiele zorganizować i ma wiele wspaniałych pomysłów. Największe marzenie? Moim marzeniem jest to by każdy człowiek potrafił pomoc innemu. Żeby interesował się drugą osobą i nie traktował jej przedmiotowo. Wyeliminować patologie żeby każdy mógł żyć godnie i na dobrym poziomie materialnym. Sam wiem jak to jest odstawić coś czego się pragnie by żyć swobodnie. |
Beata Wnętrzak Projekt: Młodzi w akcji. "Zdarzają się porażki, ale serdeczny uśmiech na twarzy sprawia, że mam chęć działać dalej." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Od kiedy zrozumiałam, że to co robię na rzecz drugich przynosi efekty i co więcej, pozwala mi spełniad siebie. Pierwsze kroki stawiałam w szkolnym wolontariacie, który z czasem stał się nieodłączną częścią mojego życia.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Nieopisaną radośd sprawia mi praca z młodymi ludźmi, którzy kierują się w życiu takimi celami jak ja. Uszczęśliwianie ludzi, to w pewnym sensie moja pasja, dlatego takie właśnie jest założenie mojego projektu. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Mam cichą nadzieję, że ten problem będzie mi daleki podczas realizacji mojego projektu, jednakże obawiam się braku osób chętnych do udziału w moich działaniach. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Do podejmowania kolejnych wyzwao motywuje mnie zdecydowanie pewnośd, że moja praca nie poszła na marne. Zdarzają się porażki, ale serdeczny uśmiech na twarzy sprawia, że mam chęd działad dalej. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak, jestem pełna gotowości i energii do podjęcia wyzwania realizacji projektu. Z całą pewnością zaangażuję się w niego w 100%. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Starałam się wnieśd całą siebie, a ile się udało o tym niech zdecydują korbowicze ;) Kto jest Twoim największym autorytetem? Nie posiadam jednego konkretnego autorytetu, lecz od każdego człowieka, którego spotykam w życiu uczę się innych wartości. Niemniej jednak, osobą której wiele zawdzięczam jest moja ciocia, która zawsze tłumaczy mi, że aby byd kimś trzeba podjąd ryzyko i trud pracy. Największe marzenie? Dostad się na wymarzone studia i nauczyd się perfekcyjnie języka ukraioskiego i włoskiego. |
Agata Rączka "Staram się jak najbardziej przekonywać innych, że warto coś robić. Chcę, żeby ludzie zobaczyli, że można osiągnąć wszystko, gdy tylko się chce." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną?Wszystko zaczęło się od zafascynowania sylwetkami ludzi takich, jak Maria Teresa czy Jan Paweł II i ich zaangażowaniem w działalność na rzecz innych. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Pasja? Na pewno poprzez moje namawianie innych do brania udziału w projekcie: Wallstreet! i ogólnie w Projekcie Korba. Mówię o tym 24 godziny na dobę. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Najbardziej obawiam się ogarnięcia całej roboty papierkowej. Reszta jakoś pójdzie. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Zawsze motywują mnie znajomi mówiąc, że jestem szalona i moje życie będzie z pewnością zbyt krótkie żebym odkładała wszystko na potem. Mówią, że trzeba wszystkiego spróbować. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Cały czas czuję się gotowa do realizacji projektu. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Sama nie wiem. Staram się jak najbardziej przekonywać innych, że warto coś robić. Chcę, żeby ludzie zobaczyli, że można osiągnąć wszystko, gdy tylko się chce. Największe marzenie? Jechać w podróż dookoła świata. |
Iwetta Gorzelak Projekt: Cykl akcji charytatywnych "Naprawimy to!" "W moim projekcie pasja przejawia się poprzez pomoc innym i obdarowywaniem uśmiechem wszystkich dookoła." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Moje zaangażowanie w działalność społeczną zaczęło się od pomocy w organizowaniu różnych szkolnych imprez, uczestnictwa w miejskich świętach itd.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? W moim projekcie pasja przejawia się poprzez pomoc innym i obdarowywaniem uśmiechem wszystkich dookoła. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Podczas realizacji projektu najbardziej obawiam się tego, że za "pięć dwunasta" nagle ktoś odwoła spotkanie, występ, że ktoś nagle zrezygnuje a ja będę wtedy na szybko musiała planować od nowa coś, co miałam już wcześniej dokładnie zaplanowane. Choć wiem, że zawsze trzeba mieć plan "B". Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Moją motywacją jest to, że robię coś co daje szczęście innym. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Oczywiście, że tak! Teraz jestem gotowa na wszystko i wszystkie przeciwności losu . Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Mam nadzieję, że wniosłam swoje zwariowane i zakręcone poczucie humoru oraz przekazałam wszystkim Korbowiczom swoją pasję . ;) Kto jest Twoim największym autorytetem? Na razie poszukuję. Znam wiele osób które cenię i które w pewnym stopniu są moimi autorytetami. Są to między innymi moi rodzice, ponieważ są dla mnie przykładem. Największe marzenie? Być może powinno być to coś wyjątkowego ale moim marzeniem jest być szczęśliwą i przeżyć całe moje życie ze pełnią sił i wielkim optymizmem oraz mottem : "Carpe diem" . |
Karolina Szyszko Projekt: Monografia Kościoła Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Narodowej. "Przeżyć życie tak by niczego nie żałować, a drugim marzeniem jest by przyjaźń KORBOWICZÓW nigdy nie zaznała końca." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Od maila od mojej wychowawczyni Pani Agnieszki Gacek. Napisała, że mam 3 dni na zrobienie planu projektu na Korbę. Bardzo jej za to dziękuję, bo dzięki temu przeżyłam najwspanialsze dni - najpierw na warsztatach SEZAM, a w sierpniu na „LIDERSKIM ODJEŹDZIE” i gdyby nie Ona nie poznałabym tylu cudownych ludzi.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Wiara, Nadzieja i Miłość. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Najbardziej obawiam się, że nie pozyskam wystarczających funduszy na wydrukowanie monografii oraz, że trzy miesiące dla takiego przedsięwzięcia to bardzo mało. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? „Twoje życie zależy Tylko od Ciebie.” Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak. Wiadomo, że będzie trudno ale dam rade bo mam silną drużynę do pomocy . Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Myślę, że pozytywną energię i cały ogrom uśmiech. Me Gusta, ale to długa historia, której nigdy nie zapomnę – Dziękuję WAM. Kto jest Twoim największym autorytetem? Zdecydowanie moi Rodzice. Mam w nich wiele wsparcia i miłości. Największe marzenie? Przeżyć życie tak by niczego nie żałować. A drugim marzeniem jest by przyjaźń KORBOWICZÓW nigdy nie zaznała końca. |
Kamil Kustra Projekt: Sztuka Konwersacji. "Tak, uważam iż jest to najwyższy czas na to by zacząć aktywnie działać na rzecz otaczających mnie ludzi. Trzeba otwarcie pokazać innym że można być aktywnym w życiu publicznym, co może również ich popchnąć do działania." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Od zawsze przyglądałem się jak są organizowane różne zbiórki, kwesty itp., a w szczególności Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W gimnazjum dopiero mnie to bardziej zainteresowało, ponieważ koleżanka już była wolontariuszką WOŚP i również chciałem w tym uczestniczyć, ale nie miałem okazji do tego. Dopiero w technikum zobaczyłem mnogość rzeczy i działalności jakie można robić w ramach działalności społecznej. Od tego momentu aktywnie uczestniczę w działalności społecznej mojej szkoły i miejscowości w której leży. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Pasja jest czymś, co napędza mnie do robienia tego co lubię. Mój projekt jest nierozerwalnie związany z moim zainteresowaniem językami obcymi. Dodatkowo widzę potrzebę pomocy uczniom i kolegom, którym ciężko się przełamać przed własnym nauczycielem do mówienia np.: po angielsku. Co więcej jestem typem człowiek który uwielbia dużo rozmawiać na różne tematy, więc tym bardziej ułatwia mi to realizację projektu.Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Jest tego trochę. Myślę że najbardziej boję się tego ze moja idea zostanie źle odebrana albo ktoś, nie rozumiejąc jaki mam cel, postanowi to wyśmiać lub namówić część osób chętnych by nie brali w tym udziału. kolejnym problemem może być również małe zainteresowanie pozostałych uczniów projektem. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Moja motywacja jest różnoraka. począwszy od chęci spędzenia wolnego czasu w sposób aktywny i spożytkowania go w pożyteczny sposób aż po chęć pomocy znajomym z klasy, którzy mają trudności. Jakkolwiek nie można zapominać, że z realizacją projektu wiąże się również konieczność spędzenia niektórych lekcji na załatwianiu pewnych formalności. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak, uważam iż jest to najwyższy czas na to by zacząć aktywnie działać na rzecz otaczających mnie ludzi. Trzeba otwarcie pokazać innym że można być aktywnym w życiu publicznym, co może również ich popchnąć do działania. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Co wniosłem? Japońskiego turystę cykającego wszystkiemu zdjęcia? :D Dużo śmiechu i szeroki uśmiech! Choć uważam, że także trochę abstrakcji jak i zdrowego współzawodnictwa ;) Kto jest Twoim największym autorytetem? Ciężko mi powiedzieć. Zawsze staram się czerpać z wartościowych ludzi to, co najlepsze. Jeśli miałbym podać konkretnie to myślę że byłby to chyba właśnie Jurek Owsiak. Największe marzenie? Trochę ich jest w tej mojej głowie :D Ale moim największym jest chyba zdobycie takiego zawodu i pracy, które mi się podobają. Na pewno też chcę mieć stały kontakt z ludźmi, których uwielbiam i z którymi spędzam wolny czas w sposób niepowtarzalny ;) |
Paulina Suchańska Projekt: Siatkówka na wesoło. "Bardzo lubię, kiedy ludzie się uśmiechają, a najbardziej lubię, kiedy ja sprawiam, że się uśmiechają." WięcejOd czego rozpoczęła się Twoja działalność społeczna? Moje zaangażowanie w działalność społeczną zaczęło się w gimnazjum. Moja siostra działa społecznie, a ja chciałam robić to samo, dlatego działam w szkolnym wolontariacie i samorządzie. Do realizacji projektu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim przedsięwzięciu? Mój projekt jest o tematyce sportowej „siatkówka na wesoło”. W mojej szkole jest wiele osób, które tak jak ja chciałyby trenować. Uwielbiam oglądać i grać w siatkówkę.Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji? Najbardziej obawiam się, że powstanie duża grupa, która z czasem zacznie się wykruszać i w ostateczności drużyna nie będzie mogła trenować. Ponad to obawiam się, że kiedy będę miała dużo obowiązków to nie zdołam wszystkiego pogodzić. Żeby stworzyć coś wartościowego potrzebna jest motywacja. Czym ona jest dla Ciebie? Bardzo lubię, kiedy ludzie się uśmiechają, a najbardziej lubię, kiedy ja sprawiam, że się uśmiechają. Czy po korbowych warsztatach czujesz się w pełni gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak, czuję się gotowa. Na warsztatach wiele się nauczyłam i bardzo chcę wykorzystać to w praktyce. Co Ty wniosłaś w społeczność Korby? Dużo pozytywnej energii i humoru. Ponad to byłam bardzo zaangażowana i dawałam wiele pomysłów. Kto jest dla Ciebie największym autorytetem? Moim największym autorytetem są rodzice i starsza siostra. Największe marzenie? Ukończenie studiów na wydziale prawa we Wrocławiu. Chcę zostać adwokatem lub założyć kancelarię prawną i pomagać ludziom. |
Martyna Samek "Moja pasja to ludzie!! To oni są dla mnie motywacją i to dzięki nim chce mi się piąć jak najwyżej." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczna ? Po prostu w szkole. Tak, śmiało mogę powiedzieć, że moja Pani profesor wpoiła we mnie tą energie i chęć działania. Za co bardzo jestem jej wdzięczna. Nie żałuje niczego i jestem niesamowicie dumna z siebie. A to chyba najważniejsze. Prawda? Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Moja pasja to ludzie!! To oni są dla mnie motywacją i to dzięki nim chce mi się piąć jak najwyżej. Nie znoszę nudy ,uwielbiam jak coś się dzieje wokół mnie. Dlatego chce by w mojej szkole też zaczęło się coś dziać. Chcę poruszyć uczniów do zrobienia czegoś, co w życiu na pewno im się przyda i przyniesie bardzo cenne doświadczenie.Czego obawiasz się najbardziej podczas realizacji projektu? Zbyt dużej ingerencji do mojego projektu, że będę musiała przyjąć narzucone odgórnie pomysły. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca do podejmowania działań? Chce dać taki nowy „power” dla siebie i dla innych. A co mnie motywuje? Chęć dokończenia, tego co już zaczęłam. Czy czujesz się gotowa do podjęcia tego wyzwania? Nie mogę się doczekać spotkań z tutorami, którzy będą nami kierować. Więc jeszcze nie jestem gotowa w 100%, ale wierzę, że to osiągnę. Co wniosłaś w społeczność Korby? "Akcja dokarmiamy Martynę". Kto jest Twoim największym autorytetem? Nie zastanawiałam się nigdy nad tym. Personalnie nie umiem udzielić odpowiedzi na to pytanie , ale na pewno jest to osoba z wielkimi ambicjami i pomysłem na siebie. Największe marzenie? No to pomarzmy. Moim wielkim marzeniem jest garbus w stylu klasycznym. Nie chce nowoczesnego samochodu, chcę autko z duszą ! |
Tomasz Stanik Projekt: Charytatywny koncert Hip-Hopowy z pokazem hip-hopowej mody. „Do startu… Gotowi… Start! Przy odpowiednim przygotowaniu nie ma czegoś takiego jak wyzwanie, dlatego jest Korba, która przygotowuje nas do tego. Uczy, wychowuje, ostrzega i cicho mówi: Przekaż tą energię dalej. Bo Warto!” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Gdy zacząłem nagrywać już chciałem coś robić, ale dopiero Korba w 2010 roku dała mi możliwość wejścia w organizację imprez. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Między innymi tym, że razem ze składem również wystąpię w tym projekcie. Poza tym pomoc innym składom w pokazaniu się i przede wszystkim wspomaganie naszą zabawą potrzebujących np. organizując koncerty charytatywne dla dzieci, bo to w nich jest potęga i siła.Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Sam nie wiem, a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Czasem zastanawiam się dlaczego największą wartością na tym świecie jest zwykły papierek, który jest tylko narzędziem. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Może nakręcę swoim działaniem innych. Również chęć pomocy i po prostu czuję chęć zrobienia czegoś wartościowego, czegoś co da mi satysfakcję i przyjemność. Przy tym będę mógł pokazać, że coś potrafię dając innym do myślenia, że też mogą. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Do startu... Gotowi... Start! Przy odpowiednim przygotowaniu nie ma czegoś takiego jak wyzwanie, dlatego jest Korba, która przygotowuje nas do tego. Uczy, wychowuje, ostrzega i cicho mówi: Przekaż tą energię dalej... Bo Warto! Warto coś robić nawet gdy nie wychodzi, wtedy bierzesz doświadczenie i idziesz dalej. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Na pewno „tyci tyci” tej olbrzymiej sumy energii, pozytywu która siedzi w nas wszystkich razem połączonych. Społeczność Korby jest jak bomba. Każdy z nas to atom, który tworzy wielką cząstkę energii, pozytywu, pomysłów, zapału. Wnosimy w siebie wiele wzajemnie, a tak w nawiasie to usłyszałem że złamałem w nich stereotyp dresiarza. Kto jest Twoim największym autorytetem? Nie mam autorytetu. Ciężko znaleźć taką osobę, bo gdy wydaje nam się, że ten człowiek jest wspaniały nie zdajemy sobie sprawy, że może on posiadać drugie oblicze. Dzisiaj są tylko idole, autorytet trzeba sobie wymyśleć, ponieważ często idziemy w jego stronę. Największe marzenie? Założyć rodzinę i postępować tak żeby była szczęśliwa i miała spokojny byt. Zacząć i skończyć studia. A takie nierealne? Sprawić by ludzie byli ludźmi. |
Jessika Miozga Projekt: DOBRODZIENIANIN TAŃCZY, MALUJE I FOTOGRAFUJE. Realizowany wspólnie z Katarzyną Bańczyk „…realizacja własnego projektu to dobry sprawdzian dla samego siebie.” więcej… |
Lauren Kosoń Projekt: Zbuduj wiarę w siebie. "Lubię pomagać ludziom i dzielić się swoimi doświadczeniami, aby innym ułatwić to, z czym ja musiałam uporać się sama." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Wszystko zaczęło się w gimnazjum gdzie jedna z nauczycielek poprosiła mnie o pomoc w jakiejś akcji. Wraz z koleżankami bardzo Nam się spodobał ten typ pomocy i tak właśnie zaangażowałam się w wolontariat. Na początku były to jakieś drobne sprawy. Później pomagałam w zbiórkach żywności, akcji WOŚP czy też pomoc przy lokalnej imprezie mikołajkowej albo tematycznej związanej z Dniem Dziecka. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Mój projekt to warsztaty artystyczne, które w pełni odwzorowują moją osobowość. Plastyka czy też fotografia to coś co kocham. Tym mogę wyrazić siebie i to co czuję. Już od najmłodszych lata zapisywałam się na różne kółka plastyczne czy uczęszczałam na warsztaty. W wolnym czasie poświęcam się tym pasjom.Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Obaw jest dużo. Może jakieś konflikty, które z pewnością są nieuniknione. Może brak zainteresowania? Brak czasu? Tak, z pewnością obawiam się tego, ze zabraknie czasu i zaniedbam inne sprawy. Konflikty przyniosą kolejny stres. Jestem jednak zdania, ze prawdziwy lider potrafi stawić czoła wszystkim przeszkodom napotkanym na swojej drodze, a z dobrym zespołem ludzi wszystko można przezwyciężyć. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Motywuje mnie fakt, ze mogę zrobić coś nowego. Lubię wyzwania, ponieważ pomagają mi się spełniać moje ambicje. Chcę zmienić coś w naszej lokalnej okolicy. Uważam też, ze realizacja własnego projektu to dobry sprawdzian dla samego siebie oraz zyskanie doświadczenia, które pomoże mi w dorosłym życiu. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Po powrocie z Liderskiego Odjazdu dostałam dużo pozytywnej energii i wsparcia od uczestników. Dali mi oni siłę i wiarę w siebie. Teraz przed każdym postawionym mi wyzwaniem mogę powiedzieć sobie „ Kurczę, przecież mogę wszystko!” Jak najbardziej jestem gotowa do realizacji projektu i już nawet zaczynam działać. Na pewno gdyby nie KORBA, przez myśl by mi nie przeszło, aby coś zrobić a tym bardziej realizować jakieś przedsięwzięcie z myślą „Zrobię wszystko żeby się udało!”. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? To więcej ja zabrałam od Korby i uczestników- mogę żartobliwie powiedzieć;) Oczywiście Korba to My wszyscy. To My ją budujemy swym uśmiechem, wsparciem, pomysłami i energią oraz zapałem do pracy. Każdy wnosi jakąś „cegiełkę” budującą Korbę, ale jako Liderzy nie patrzymy na samego siebie, ale na ogólny sukces! A „Jaszczymbie” to osiągnęły! Dzięki Korbowiczom zbudowaliśmy nasze wspomnienia na zawsze. Każdy wniósł siebie całego i powstało coś wspaniałego czego nie da się zapomnieć. Kto jest Twoim największym autorytetem? Autorytet? Nie ma ludzi idealnych, dlatego też próbuję brać przykład z wszystkich ludzi. Każdy ma w sobie coś magicznego co staram się odnaleźć i wykorzystać w swoim życiu. A może to jeszcze za wcześnie na autorytety? Może najpierw musimy poznać specyfikę ludzką? Największe marzenie? Na chwilę obecną? Na pewno zrealizować swój projekt w stu procentach. To jest cel, do którego chcę dążyć przez kolejne trzy miesiące. Chciałabym , aby przez te trzy miesiące znaleźć czas na szkołę, projekt i przyjaciół. A tak wybiegając już w przyszłość, to chciałabym dostać się do wybranej przeze mnie szkoły średniej. Druga strona moich marzeń to ta, ze że spotkam się jeszcze z Korbowiczami za 10 lat i wspólnie będziemy wspominać odporyszowskie chwile. |
Magda Bogdańska
„Moją motywacją jest to, że dzięki działaniu mogę dążyć do spełnienia swoich marzeń i potrzeb.” WięcejOd czego rozpoczęła się Twoja działalność społeczna?Moją działalność społeczną rozpoczęło wstąpienie do drużyny harcerskiej. Do realizacji projektu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim przedsięwzięciu? Mój projekt skierowany jest dla ludzi, którzy uprawiają skateboadring. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji? Obawiam się tego, że spotkam się z odrzuceniem i brakiem zainteresowania. Żeby stworzyć coś wartościowego potrzebna jest motywacja. Czym ona jest dla Ciebie? Moją motywacją jest to, że dzięki działaniu mogę dążyć do spełnienia swoich marzeń i potrzeb. Czy po korbowych warsztatach czujesz się w pełni gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Z pomocą tutora tak. Co wniosłaś w społeczność Korby? Na pewno wniosłam do społeczności duużo śmiechu i pozytywnej energii. Kto jest dla Ciebie największym autorytetem? Nie mam autorytetów. Największe marzenie? Bycie wolnym człowiekiem, mieszkającym gdzieś na Manhatanie z 3 fretkami. Chciałabym też być znaną wszystkim osobą. Od czego rozpoczęła się Twoja działalność społeczna? Moją działalność społeczną rozpoczęło wstąpienie do drużyny harcerskiej. Do realizacji projektu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim przedsięwzięciu? Mój projekt skierowany jest dla ludzi, którzy uprawiają skateboadring. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji? Obawiam się tego, że spotkam się z odrzuceniem i brakiem zainteresowania. Magda Bogdańska „Moją motywacją jest to, że dzięki działaniu mogę dążyć do spełnienia swoich marzeń i potrzeb.” Żeby stworzyć coś wartościowego potrzebna jest motywacja. Czym ona jest dla Ciebie? Moją motywacją jest to, że dzięki działaniu mogę dążyć do spełnienia swoich marzeń i potrzeb. Czy po korbowych warsztatach czujesz się w pełni gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Z pomocą tutora tak. Co wniosłaś w społeczność Korby? Na pewno wniosłam do społeczności duużo śmiechu i pozytywnej energii. Kto jest dla Ciebie największym autorytetem? Nie mam autorytetów. Największe marzenie? Bycie wolnym człowiekiem, mieszkającym gdzieś na Manhatanie z 3 fretkami. Chciałabym też być znaną wszystkim osoba |
Natalia Haś Projekt: Mowa ciała. "W projekcie zawiera się pomoc innym, bo chcę się podzielić wiedzą z innymi oraz spędzenie czasu z przyjaciółmi…" WięcejOd czego rozpoczęła się Twoja działalność społeczna? Od gimnazjum. Zaczęłam udzielać się w życie szkoły, a później szłam dalej – koncert, zbiórki itp.Do realizacji projektu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim przedsięwzięciu? Moją pasją jest pomoc innym, taniec towarzyski i spędzanie czasu z przyjaciółmi. To wszystko co kocham robić. W projekcie zawiera się pomoc innym, bo chcę się podzielić wiedzą z innymi oraz spędzenie czasu z przyjaciółmi gdyż na pewno zżyję się z nimi i mam nadzieję, że znajomość nie skończy się tylko na warsztatach. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji? Najbardziej obawiam się małego zainteresowania moim projektem, że bardzo mało osób będzie chciało przyjść na warsztaty i nauczyć się czegoś nowego. Obawiam się również, że nie podołam z czasem mając na głowię szkołę i maturę, projekt z CEO oraz serię koncertów charytatywnych, które będę organizować. Żeby stworzyć coś wartościowego potrzebna jest motywacja. Czym ona jest dla Ciebie? Może to egoistyczne, ale motywuje mnie poczucie, że coś zrobiłam. Taka wewnętrzna satysfakcja. Czy po korbowych warsztatach czujesz się w pełni gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Na początek muszę sama siebie wyszkolić w tej profesji, a później będę mogła podjąć się działania. Co wniosłaś w społeczność Korby? Dużo uśmiechu, co do reszty powinni wypowiedzieć się uczestnicy. Kto jest dla Ciebie największym autorytetem? Z pewnością moja mam, gdyż od mojego 3 roku życia zastępowała i mamę i tatę, za co ją podziwiam i jestem dumna, że jest tak silna. Największe marzenie? Ukończenie studiów na ekonomii menadżerskiej i pracować w zawodzie. Chcę być tak po prostu szczęśliwa. |
Damian Ziółkowski Projekt: Wszyscy są równi. „Jestem zmotywowany do dalszego działania. Dlaczego więc ma się nie udać? To musi być sukces.” więcej… |
Karina Chacia
"Nowe doświadczenia, nowe sytuacje, nowe miejsca, nowi ludzie. Właśnie dzięki temu, działam…" WięcejOd czego rozpoczęła się Twoja działalność społeczna?Kobieta będąca koordynatorem lokalnym zaprosiła młodzież na zajęcia dla młodzieży „Jak realizować swoje marzenia”. Po pewnym czasie powstał projekt aktywności lokalnej i zaproponowała wolontariat „na poważnie, na umowę”. Od tamtej pory działam w swoim środowisku lokalnym jako wolontariusz i już jako lider dla młodszych wolontariuszy. Wolontariuszka od 2009r. Do realizacji projektu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim przedsięwzięciu? Angażowanie się sprawia mi przyjemność. Nabywam nowe doświadczenia, poznaje nowych ludzi. Ludzie to „mój tlen”. Poza tym lubię dzieci. Na lokalnych festynach zawsze maluję twarze. Chciałabym się dalej rozwijać w tym kierunku. Na początek prywatnie potem możliwe, że zawodowo. Czuję, że to jest moje powołanie. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji? Boję się, że w czasie realizacji projektu coś pójdzie inaczej, niż sobie zaplanowałam. Oprócz tego boję się, że będę miała problemy z odnalezieniem sponsorów, darczyńców. Realizowałam już jeden projekt, wiem mniej więcej jak to jest, ale w życiu różnie bywa i w tym wypadku może być coś nie tak, czego bym nie chciała. Żeby stworzyć coś wartościowego potrzebna jest motywacja. Czym ona jest dla Ciebie? Nowe doświadczenia, nowe sytuacje, nowe miejsca, nowi ludzie. Właśnie dzięki temu, działam i angażuje się tak, a nie inaczej. Właśnie dzięki takim rzeczom, umiem w jakiś sposób odnaleźć się w nowych sytuacjach. Wiem, że to pomoże mi w przyszłości. W dorosłym życiu prywatnym jak i zawodowym. Czy po korbowych warsztatach czujesz się w pełni gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? W pewien sposób tak. Jeden projekt mam już za sobą, ale dzięki KORBIE widzę, że jeszcze nie mam na tyle wiedzy, aby projekt wypadł tak dobrze, jakbym tego chciała. Co wniosłaś w społeczność Korby? Na pewno najwięcej siebie. Jestem osobą towarzyską i kilka osób powiedziało, że dobrze się przy mnie czuje i że jestem osobą charakterystyczną. Nie mi oceniać takie rzeczy. Kto jest dla Ciebie największym autorytetem? Koordynatorka programu aktywności lokalnej, w którym uczestniczę. Sama zaczynała od wolontariatu i teraz jest tym kim jest. Drugą osobą jest mój chłopak. W przeszłości miał różne problemy, ale wyszedł z nich i w chwili obecnej jest osobą godną zaufania z ambitnymi planami na przyszłość. Największe marzenie? Marzenie? Na najbliższą przyszłość to zdać maturę, znaleźć dobrą pracę i dostać się do Kolegium Pracowników Służb Społecznych w Czeladzi. Drugie wiąże się ze wspólną przyszłością z moim chłopakiem . |
Kamil Gacek "Nie obawiam się niczego, ponieważ wyniosłem dużą wiedzę z Korbowych warsztatów." WięcejOd czego rozpoczęła się Twoja działalność społeczna? Moja działalność zaczęła się od wolontariatu. Do wolontariatu zapisałem się 2 lata temu, ponieważ lubię coś robić dla innych. Do realizacji projektu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim przedsięwzięciu? Po prostu lubię przekazywać wiedzę, której jestem pewien.Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji? Nie obawiam się niczego, ponieważ wyniosłem dużą wiedzę z Korbowych warsztatów. Żeby stworzyć coś wartościowego potrzebna jest motywacja. Czym ona jest dla Ciebie? Motywuje mnie, że jak skończę, to nie posłuży tylko mnie, ale również innym. Czy po korbowych warsztatach czujesz się w pełni gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak, jestem gotowy do realizacji projektu. Kto jest dla Ciebie największym autorytetem? Moim największym autorytetem jest pani Agata. Największe marzenie? Zrobić coś dobrego dla Polski, aby ludziom było lżej. |
Agnieszka Łoś Projekt: Pomoc zwierzętom w schronisku. „Ludzie strasznie, wręcz okrutnie traktują zwierzęta. Chciałabym by mogły jeszcze raz zaufać człowiekowi i znaleźć nową rodzinę.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną?Mój kolega, który pracuje w TOZ-ie (Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami) przyniósł do szkoły gazetę. Wiedział, że kocham zwierzęta i od razu mi ją pokazał. Był tam artykuł o psie, którego podpalono i walczy o życie. Od razu zainteresowałam się tematem gnębionych zwierząt. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Najważniejszą dla mnie rzeczą w życiu jest los zwierząt. Kocham je i jak tylko mogę, pomagam im, dlatego też wybrałam pomoc dla zwierząt w schronisku. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Boję się, że nie mam na tyle odwagi i że nie znajdę sponsora. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Ludzie strasznie, wręcz okrutnie traktują zwierzęta. Chciałabym by mogły jeszcze raz zaufać człowiekowi i znaleźć nową rodzinę. Czy już teraz czujesz się gotowa do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak! Z każdą sekundą waży się los wielu zwierząt, którym potrzebna jest pomoc. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Rozmawiam dużo na temat zwierząt z dziewczynami, które podzielają moje zdanie i zachęciłam je do pomocy. Kto jest Twoim największym autorytetem? Moja nauczycielka od lekcji zawodowych, która także pomaga zwierzętom. Największe marzenie? Chciałabym mieć domek z dużą przestrzenią, na której będą psy, koty, konie, świnia, krowa i koza. |
Patrycja Sosna |
Agnieszka Hernas Projekt: Zajęcia ARTystyczne. "Pasja i mój projekt to, to samo." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Wydaje mi się, że od udziału w zebraniu Młodzieżowej Rady Miasta. Wcześniej należałam do Papieskiego Koła Misyjnego Dzieci, gdzie często angażowałam się w działalność społeczną.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Pasja i mój projekt to, to samo. Często wolne chwile spędzam na rysowani, co sprawia mi wielką przyjemność. Myślę, że dzięki temu realizacja projektu jest mi bliższa. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Tak jak na każdej drodze mogą pojawiać się przeszkody - właśnie to jest moją największą obawą, że im nie podołam. Jednymi z przeszkód może być brak czasu lub problemy z załatwianiem ważnej rzeczy. Mam jednak nadzieję, że ominą mnie one z daleka. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Radość z wykonywanej pracy oraz chęć robienia czegoś pożytecznego. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak, a zwłaszcza po tym czego nauczyłam się na Liderskim Odjeździe. Zważając na to, że po wakacjach mam jeszcze więcej energii, na pewno sprawnie uda mi się zrealizować projekt. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Jak to inni podsumowali - dużooo uśmiechu. Oprócz tego parę dobrych słów i pyszne MONTE. Liczę że były to same dobre rzeczy. Kto jest Twoim największym autorytetem? Mama ! W stu procentach mama ! Nie widziałabym nikogo innego w tej roli. Chciałbym w życiu osiągnąć tyle co ona. I do tego mam zamiar dążyć. Największe marzenie? Zawsze gdy ktoś zadawał mi to pytanie nie umiałam na nie odpowiedzieć. Aktualnie to największym marzeniem jest jak najlepsze zrealizowanie projektu, a takie bardziej prywatne marzenie to skończyć dobre studia, założyć rodzinę, pozwiedzać świat i być SZCZĘŚLIWĄ. |
Aleksandra Wojtasik Projekt: Time for you – Czas dla Ciebie. "Motywacja? Mam ją w środku. Coś pchnie mnie od środka do działań, lubię to! Musisz ją poczuć." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? W zasadzie nie pamiętam. Jestem osobą aktywną, więc ciężko mi teraz powiedzieć, ale zawsze chciałam pomagać innym i próbuję to robić!Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Dokładnie tak! Zgadzam się w 200%! Jak się przejawia? Lubię pomagać innym na różny sposób, a wręcz już jestem uzależniona od tego. Mój projekt pomoże kobietom zmienić swój wizerunek zewnętrzny. Te, które nie miały niegdyś czasu dla siebie będą miały motywacje. Ten projekt jest właśnie dla nich! Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Sponsorzy. Tak, ale to chyba wszyscy, a tak naprawdę trzeba wiedzieć, co się chce, pochodzić, być dobrej myśli i wszystko się ułoży! Bardziej się obawiam, że na projekt nie przyjdą ludzie albo nie tyle ile bym chciała. Troszkę chyba dziwna obawa, ale realna niestety. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Motywacja? Mam ją w środku. Coś pchnie mnie od środka do działań, lubię to! Musisz ją poczuć. Przecież „ każdy dobrze wykorzystany moment jest zdobytym skarbem." Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak! Jestem pełna zapału i gotowości do ciężkiej pracy! Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Tak naprawdę nie wiem, co, ponieważ inny powinni się wypowiedzieć. Myślę, że uśmiech. Zresztą wszyscy uczestnicy KORBY wnieśli uśmiech! Bo KORBA jest właśnie dla takich osób, uśmiechniętych i pozytywnie zakręconych. Kto jest Twoim największym autorytetem? Tak naprawdę nie stąpam według jakiegoś autorytetu, ale gdybym miała wymienić, kogo naprawdę podziwiam to byłaby to moja Mamcia! Jestem pełna podziwu jak sobie radzi w życiu mimo przeszkód i trudności. Największe marzenie? A powiem Wam! Chciałabym wyjechać za granicę, tam skończyć studia i tam pracować, ponieważ są większe możliwości pracy. Chciałabym się spełniać w tym, co kocham, by praca nie tylko dawała mi pieniądze, ale również satysfakcje,a co najważniejsze radość: „Gdy praca, którą wykonujesz nie daje Ci radości, a tylko pieniądze, to jesteś śmiertelnie ubogi." - Phil Bosmans |
Wojciech Janek |
Agata Lubańska |
Kamil "Arek" Jednoróg Projekt: Wędka 2011 "Myślę, że w społeczność Korby wniosłem wiele pozytywnej energii i oczywiście, jak to ja, trochę strachu. " WięcejOd czego zaczęło się twoje zaangażowanie w działalność społeczną?Pewnego dnia siedząc na lekcji dostałem propozycję obsługi nagłośnienia podczas jednej ze szkolnych imprez i zagrania na dyskotece szkolnej jako DJ. Zgodziłem się na to choć miałem obawy, że nie wszystko może się udać. Jak się okazało poszło mi wspaniale i wszyscy byli zadowoleni. Dzięki temu pomyślałem, że to może JA jestem tą osobą, która powinna zacząć działać w szkole. Udałem się do Pani dyrektor i zaproponowałem chęć pomocy podczas imprez szkolnych, co zostało przyjęte z entuzjazmem. Po pewnym czasie pomocy nauczycielom wiedziałem już o co chodzi i sam zacząłem organizować różnego rodzaju przedsięwzięcia poczynając od imprez sportowych kończąc na akcjach charytatywnych i ekologicznych. Mam wielką satysfakcję z tego co robię i myślę, że innym także sprawia to radość. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w twoim projekcie? Uważam, że jest nią pomaganie innym ludziom, którzy potrzebują tej pomocy. Dzięki temu uważam, że dążę do perfekcji. Moją pasją przede wszystkim jest organizacja różnego rodzaju imprez sportowych, charytatywnych, ekologicznych i nie tylko. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Nie obawiam się zbyt wielu aspektów. Jednym z nich jest obawa przed tym, że nie uda mi się znaleźć sponsora, który pokryłby moje wydatki związane z projektem, a tak poza tym nie mam żadnych większych obaw. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Moją główną motywacją jest mój cel, czyli pomaganie innym ludziom i organizacja imprez. Drugą taką motywacją jest uświadomienie młodzieży, że nie warto zażywać używek. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Czuję się na siłach aby realizować swój projekt i mam nadzieję, że nic nie stanie mi na przeszkodzie. Co Ty wniosłeś w społeczność Korby? Myślę, że w społeczność Korby wniosłem wiele pozytywnej energii i oczywiście, jak to ja, trochę strachu. Kto jest twoim największym autorytetem? Jej tożsamość zostawię dla siebie. Zdradzę, że jest to osoba, która pomaga na bardzo wielką skale osobą chorym, które potrzebują pilnego leczenia a nie mają na to funduszy. Co roku biorę udział jako wolontariusz w zbiórce pieniężnej organizowanej właśnie z jego inicjatywy. Największe marzenie? Pozwólcie, że swoje największe marzenie zostawię tylko dla siebie, bo jak to się mówi marzeń się nikomu nie zdradza. |
Iga Strózik Projekt: Bezimienni. "…jestem bardzo związana z grupą ludzi, których pokazuję w filmie." WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Od zauważenia niesprawiedliwego traktowania niektórych ludzi, ale już sama działalność jako taka od wolontariatu.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak przejawia się ona w Twoim projekcie? Film to jest całe moje życie. Chciałabym zostać reżyserem filmowym. Poza tym jestem bardzo związana z grupą ludzi, których pokazuję w filmie. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji swojego projektu? Boję się, że nie zdążę zrobić wszystkiego w wyznaczonych ramach czasowych i odrobinę przeraża mnie zbieranie funduszy. Jaka jest Twoja motywacja, która skłania Cię do podjęcia działania? Chęć rozwoju, pasja do tego co robię. Zaangażowanie w sprawę, osobiste cele, miłość i oddech Agaty na karku. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Po Korbie? Zdecydowanie! Co Ty wniosłeś w społeczność Korby? Kolorowe spódnice. Kto jest Twoim największym autorytetem? Grzegorz Stawiak, a od niedawna także Agata. Największe marzenie? Spełnić się w życiu zawodowym i osobistym, a dla siebie zostawię już co się kryje pod tymi hasłami. |
Natalia Kazimierczak |
Jolanta Kryk |
Natalia Myszor |
Emil Konstanty Borowiecki |
Amanda Murjas |
Kamil Knesz |
Krzysztof Suliga |
Joanna Jastrząbek |
Mateusz Mirecki |
Anna Wylęgała Projekt: Trzy kolory. "Starałam się wnieść wszystko, co we mnie najlepsze, a przede wszystkim trochę takiego nieprzemyślanego, postrzelonego szaleństwa i kreatywności. " WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Wzięło się samo z siebie . Od dziecka nazywali mnie „uspołecznioną” i wybierali na przewodniczących klasy. W podstawówce pomagałam w bibliotece szkolnej, w gimnazjum organizowałam dyskoteki i małe zbiórki charytatywne. W liceum doszły kolejne imprezy, targi edukacyjne oraz pierwszy Dzień Samorządności Uczniów, z którego jestem bardzo dumna. Równocześnie działałam w harcerstwie (to już dziesięć lat!) pomagając przy małych rajdach, prowadząc drużynę i przygotowując własne imprezy dla swojego hufca. Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Na wiele sposobów. Poza tym, że organizację imprez można nazwać moją pasją, to umieściłam ją jako jeden z motywów przewodnich projektu. Chcemy wśród młodych ludzi rozwijać kreatywność, pokazywać inne spojrzenie na świat i pomagać odnajdować swoje pasje. Nie dotrwałabym do tego etapu, gdyby nie pasjonowało mnie to, co robię . Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Najbardziej obawiam się, że impreza nie odbędzie się przez pogodę, że wszystko trzeba będzie przesuwać, zmieniać i układać od nowa. Poza tym obawiam się małego zainteresowania – to chyba najgorsze, co może przytrafić się komuś, kto włożył całe serce w swój projekt. Dlatego staram się robić wszystko, aby do tego nie doszło. I mam nadzieję, że słoneczko uda nam się zarezerwować na ten szczególny dzień!Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Nie lubię siedzieć w miejscu. Widząc, że ludzie w moim wieku wolą wegetować przed komputerami, mam ochotę pokazać im jak wiele możliwości jest wokół nas. Do tego dochodzi mobilizujący mnie do działania patriotyzm lokalny. W przeciwieństwie do mojego rodzeństwa chcę nadal mieszkać w Będzinie. Gdyby było to możliwe, nawet na studia poszłabym do swojego małego miasteczka. Ponieważ chcę związać z tym miejscem swoją przyszłość, marzę, żeby było to miejsce ciekawe, pełne możliwości i promieniujące dobrą energią. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Tak, czuję się gotowa. Pierwsze kroki mam już za sobą, więc gdybym nie była gotowa – wszystko posypałoby się już teraz. Mam nadzieję, że ten zapał do pracy nie opuści mnie aż do końca projektu. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Starałam się wnieść wszystko, co we mnie najlepsze, a przede wszystkim trochę takiego nieprzemyślanego, postrzelonego szaleństwa i kreatywności. Sądzę, że w szarym, poukładanym i posegregowanym przez biurokrację życiu, powinniśmy czasami założyć różowe okulary i zapomnieć o powstrzymujących nas zasadach (w dobrym znaczeniu, oczywiście). Kto jest Twoim największym autorytetem? Moim największym autorytetem jest Jan Dorman – lokalny bohater. Tworzył i prowadził teatr inspirowany rytuałami dziecięcych zabaw. Samodzielnie tworzył scenografię i muzykę do swoich przedstawień. Jest jedną z osób, które dodały Będzinowi blasku. Największe marzenie? Stworzyć kiedyś imprezę równą Przystankowi Woodstock. Przy tym mieć szczęśliwą rodzinę i posiadać niewielką firmę. |
Natalia Brzozok |
Agnieszka Wolska |
Kirył Konowałow |
Marta Szczygielska „Moja motywacja? By wreszcie coś się zmieniło! By ludzie wyszli z domu, zainteresowali się swoim regionem i jego problemami.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Od angażowania się w życie szkoły (obecnej i poprzednich), a także działałam wspólnie z Towarzystwem Przyjaciół Ziębic. Organizacja różnych imprez, pomoc w ich fotografowaniu. Załatwianie milionów różnych spraw, a przede wszystkim „Marta, załatw, bo Ty najlepiej się dogadasz”.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Moją pasją jest fotografowanie, zatem mój projekt zawiera w sobie konkurs fotograficzny i wystawy zdjęć. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? Najbardziej obawiam się braku zainteresowania, a w konsekwencji kompromitacji. Kwestię zdobycia funduszy mam już za sobą, choć przyznam, że przed tym też miałam niezłego stracha. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Moja motywacja? By wreszcie coś się zmieniło! By ludzie wyszli z domu, zainteresowali się swoim regionem i jego problemami. Także chęć odniesienia sukcesu i dowartościowanie się. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Siebie. Moje specyficzne poczucie humoru, otwartość, szczerość, uśmiech i łzy, masę zdjęć. Nocne rozmowy o życiu. Kto jest Twoim największym autorytetem? Prezes i założyciel Towarzystwa Przyjaciół Ziębic. Mieliśmy wspólnie realizować mój projekt, niestety zaraz po moim powrocie z Korbowych warsztatów dowiedziałam się o jego nagłej śmierci. Dlaczego On? Pamiętam go od zawsze, nie tylko dlatego, że mieszkał niedaleko, ale głownie dlatego, że był zaangażowany w milion spraw związanych z regionem. Nie bał się wyrażać swojego zdania, dążył do swoich celów mimo wszelkich trudności. Działał bezinteresownie, poświęcał swój czas, choć wcale nie musiał. Długo by wymieniać jego zasługi. Jedno jest pewne, mieliśmy wiele wspólnego i moglibyśmy wiele razem zdziałać. Niestety, teraz będę działać sama, z myślą o nim i z wielkim szacunkiem dla jego osoby. Największe marzenie? By na świecie nie było wojen. Kary za przemoc wobec zwierząt były tak wysokie jak kary za przemoc wobec ludzi. Kiedyś też otworzyć restaurację i kupić sobie motor. |
Wojciech Baranowski |
Katarzyna Bańczyk Projekt: DOBRODZIENIANIN TAŃCZY, MALUJE I FOTOGRAFUJE. Realizowany wspólnie z Jessiką Miozgą. „Realizując projekt w dwójkę mogę liczyć na ogromną pomoc przyjaciółki.” WięcejOd czego zaczęło się Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Odkąd przyszłam do mojego gimnazjum, zaczęłam działać w wolontariacie. Nie był to oczywiście koniec mojej działalności, to był dopiero początek. Udało mi się później minimalnie podziałać w mojej malutkiej miejscowości. Potem pojawiła się KORBA .Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Mój projekt łączy moje dwie z większych pasji, czyli taniec i fotografię. Od pewnego czasu właśnie te dwie dziedziny sztuki to moje koniki. Kolejny to taniec, który w założeniu też widniał w konspekcie projektu, w założeniu. Czego najbardziej obawiasz się podczas realizacji projektu? W realizacji mojego projektu przeraża mnie zapał tutejszej młodzieży, która nie reaguje nawet na bardzo korzystne oferty spędzania wolnego czasu. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca Cię do podejmowania działań? Realizując projekt w dwójkę mogę liczyć na ogromną pomoc przyjaciółki. Poza tym wielkie oparcie mam w moich rodzicach, którzy wspierają mnie w każdym podjętym działaniu. Czy już teraz czujesz się gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Teraz już nie mogę się doczekać tzw. wzięcia się do pracy. Już na Liderskim Odjeździe o niczym nie mogła myśleć, oprócz myśli typu: jak przeprowadzę najważniejsze rozmowy dotyczące projektu; rozmowy z panią burmistrz, dyrektor i dyrektorem Domu Kultury. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Dla mnie jest to najtrudniejsze pytanie i raczej należałoby o to zapytać pozostałych Korbowiczów. Kto jest Twoim największym autorytetem? Moi rodzice. Największe marzenie? Być szczęśliwym. Po prostu. |
Jagoda Klimek Projekt: Akcje artystyczne. "Żadnej decyzji nie żałować. Trzeba żyć pełnią życia i spełniać mniejsze marzenia." WięcejOd czego zaczęło sie Twoje zaangażowanie w działalność społeczną? Takie poważniejsze zaangażowanie zaczęło się od organizacji Konwentu Miłośników Japonii JAPkon.Do sukcesu potrzebna jest pasja. Jak ona przejawia się w Twoim projekcie? Uwielbiam szeroko pojętą sztukę. Dlatego też zrealizuję szereg akcji artystycznych, w których sama lubię brać udział. Są to m.in. flashmoby, gry miejskie, warsztaty, spotkania dla fanów różnych dziedzin i wiele innych. Czego najbardziej obawiasz się podczas jego realizacji? Mój aktualny projekt jest stosunkowo łatwy do zrealizowania. Więc jeżeli musiałabym coś wymienić to tylko niskiej frekwencji podczas odbywania się danych działań. Jaka jest Twoja motywacja skłaniająca do podejmowania działań? Uśmiech zadowolonych ludzi! Czy już teraz czujesz sie gotowy do podjęcia wyzwania realizacji projektu? Oczywiście, że tak. Mogłabym go zrealizować również wcześniej jednak po korbowych warsztatach moje działania będą o wiele efektywniejsze. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Na pewno kilka LARPów i fireshow. Starałam się pozarażać innych swoimi pasjami, pozytywną energią i dawać z siebie wszystko. Kto jest Twoim największym autorytetem? Podziwiam moją mamę. Poza tym, staram się brać co najlepsze z mnóstwa pozytywnych wzorców tworząc swój idealny. Największe marzenie? Żadnej decyzji nie żałować. Trzeba żyć pełnią życia i spełniać mniejsze marzenia. |
Karolina Grzesica |
liderzy 2010
Monika Chrobot Projekt: "Może słowa potrzebuję ciepła, gdy rodzą się od nowa?" "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką ludzkość sobie wymyśliła", czyli zachwyt nad twórczością najwybitniejszych poetów i współczesnych pisarzy. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?„Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką ludzkość sobie wymyśliła”, czyli zachwyt nad twórczością najwybitniejszych poetów i współczesnych pisarzy, czym chcę zarazić rówieśników. Założenia są jednak dużo szersze ponieważ, dzięki własnemu blogu daję szansę publikacji tekstów nieznanych, początkującym artystom i dziennikarzom. Dzięki cyklu wieczorków poetyckich „Przy świecach” chcę pokazać także wyjątkową atmosferę zarówno znanej jak i nieznanej poezji. Za co możesz podziękować KORBIE? Za to, że Ci wszyscy poznani dzięki niej ludzie wywarli tak pozytywny wpływ na całe moje życie. Za przyjaźń, miłość, pewność siebie, wspomnienia, umiejętności i nieodłączną chęć poświęcania się swojej pasji. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Całkowite zwątpienie w jego sens. Wydawał mi się bardzo nieefektowny patrząc na całą masę warsztatów i spotkań, które organizowali inni. Jednak dzięki wsparciu przyjaciół udoskonaliłam go o wieczorki poetyckie „przy świecach”. Poza tym nie chciałam w żaden sposób zawieść mojej tutorki Agaty. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Do pełnego sukcesu jeszcze daleko. Na pewno składa się na to kontakt z mediami jaki zawiązałam, to że ktoś zainteresował się moimi tekstami. Staram się też pomagać innym Korbowiczom w ich przedsięwzięciach, gdy potrzebują pomocy np. w redagowaniu notatek prasowych lub pisaniu sprawozdań. Pełen sukces to przeprowadzenie do matury przynajmniej pięciu wieczorów poetyckich i zebranie na nich coraz to szerszej grupy zainteresowanych. Moim osobistym sukcesem jest to, że odważyłam się publikować własną poezję. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Jak najbardziej! Bardzo dużo nauczyłam się szczególnie od trenerów ale i innych uczestników, z którymi chcę współpracować. Nie mogę zmarnować tego wszystkiego. Planuję nadal rozwijać swoje umiejętności dziennikarskie i zostając w tej tematyce zorganizować warsztaty dla młodzieży. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? W Projekcie wzięli udział ludzie o różnych zainteresowaniach i możliwościach. Każdy czymś się wyróżniał. Ja po prostu lubię pisać i właśnie w ten sposób chcę pomagać innym uczestnikom w ich pracy. Polecam się także w roli motywatora i pocieszyciela w trudnych chwilach. Największy autorytet? Ma w sobie wrażliwość Edwarda Stachury. Największe marzenie? Mam nadzieję, że jest do zrealizowania. Chciałabym zostać psychologiem . |
Imię i nazwisko: Miłosz Lindner Projekt: Sztuknięci Odnośniki: www.sztuknieci.tumblr.com Koronacja sztuki na królową Polski oraz uczynienie siebie jej osobistym doradcą. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Koronacja Sztuki na królową Polski oraz uczynienie siebie jej osobistym doradcą. Może trochę przesadziłem, ale wszystkie działania, które były realizowane w ramach mojego projektu obcowały z nią. Chciałem i dalej chcę, zwiększyć świadomość i pobudzić empatię ludzi na otaczający nas świat poprzez działania artystyczne. Dodatkowo dochodzą bonusy. Koniec. Za co możesz podziękować KORBIE? Na pewno nie podziękuję za niespisany regulamin(usłyszałem od uczestniczki zeszłej edycji), który mówi, że dana osoba może wziąć udział tylko raz w projekcie KORBA. Oznacza to, że po gali odcinamy pępowinę… Jednakże to potęguje moją radość z możliwości bycia finalistą! Za to i resztę chyba mogę podziękować. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Realizacja projektu to pestka w porównaniu z majowymi i sierpniowymi warsztatami, gdzie musiałem walczyć z sobą i swoimi przyzwyczajeniami. Otwarcie się na tyle nowych osób trochę mnie przytłoczyło, ale cieszę się. Teraz "na klatę" mogę przyjąć dwa razy tyle. W którym momencie uznasz/uznałeś swój projekt za zakończony sukcesem? Bitwa zakończyła się sukcesem o czym świadczy liczba wypełnionych celów. Wojna z wiatrakami wciąż trwa i nie zamierzam jej szybko kończyć. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? KORBA jest jak wirus, może na chwilę się uśpić, ale istnieje ryzyko nawrotu. Zarażenie się nim powoduje paraliż mózgu, który prowadzi donieustannego myślenia o zorganizowaniu kolejnych działań. Tyle. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Przewrotność. Co najmniej w moim mniemaniu. Największy autorytet? Po świecie chodzą lub chodziły jedynie osoby, które podziwiam. Nie istnieje osoba, do matrycy której, chciałbym się wpasować. Największe marzenie? Personalne. Trochę samotne. Sam chyba się go boję. |
Imię i nazwisko: Filip Michalski Projekt: Konwent Tarczon WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Przede wszystkim zaproponowanie alternatywnej formy rozrywki jaką są LARPy, a także promowanie fantastyki i aktywnego spędzania czasu. Wraz z moimi kolegami organizujemy LARPy już od około 4 lat i z doświadczenia wiem, że im więcej osób jest na takiej grze tym lepsza zabawa. Ponadto chciałbym, aby Żywiec też miał swój konwent, ponieważ kilka lat temu Grojkon niestety przenieśli do Bielska. Miała to by być impreza cykliczna i w kolejnych latach w wakacje chcę zorganizować ją w rozszerzonej formie. Za co możesz podziękować KORBIE? KORBIE mogę podziękować przede wszystkim za ludzi, których poznałem podczas warsztatów, spotkań, wyjazdów. Dzięki KORBIE inaczej zacząłem postrzegać świat. Zacząłem być bardziej aktywny, a także bardziej myśleć nad tym co robię. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Najtrudniejszym momentem, bez wątpienia była chwila kiedy otrzymaliśmy maila z prośba o zmianie daty, ponieważ kolidujemy terminem z inną imprezą. Kiedy to uczyniliśmy okazało się że Zamek w nowo ustalonym terminie nie może zostać nam udostępniony. Jednak daliśmy sobie radę. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Projekt uznam za zakończony sukcesem, gdy ostatnia kupka śmieci zostanie sprzątnięta z gimnazjalnej podłogi. Tak już poważniej to wtedy kiedy uczestnik podejdzie do mnie i powie: „odwaliłeś/odwaliliście kawał dobrej roboty! Czekam na kolejną edycję”. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Oczywiście. Planuję zorganizować drugą i jeżeli studia pozwolą to i trzecią, a nawet dziesiątą część Tarczonu. Chcę tylko zmienić formę. Tym razem się nie udało i musieliśmy się trochę wzorować na Grojkonie, ale w przyszłych latach, chciałbym, aby był to konwent typowo LARPowy, w formie obozu, biwaku, gdzieś w lesie lub na polu namiotowym przez 5 – 7 dni. Tym razem nie wypaliło z powodu takiego, że przed Liderskim Odjazdem nie dalibyśmy rady tego wszystkiego ogarnąć w taki sposób jak teraz. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Starałem się, aby podczas mojej imprezy każdy mógł zaprezentować swój projekt lub jakoś się zareklamować. Prowadzone będą warsztaty z capoeiry i żonglerki. Na wyjeździe spróbowaliśmy z Janet zorganizować LARPa, aby pokazać, że jest to bardzo fajna zabawa i nakłonić do wspólnej zabawy w przyszłości, co jak widać udało się. Największy autorytet? Zbyszko z Bogdańca oraz mój dziadek. Największe marzenie? Skok na główkę do morza z masztu wysokiego statku lub klifu. Odnośniki: www.tzpg.org Przede wszystkim zaproponowanie alternatywnej formy rozrywki jaką są LARPY, a także promowanie fantastyki i aktywnego spędzania czasu. |
Projekt: MOVE PROJECT Odnośniki: www.vimeo.com/15214641 Zmienienie przyzwyczajeń życiowo-komputerowych młodzieży WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Zmienienie przyzwyczajeń i nawyków życiowo – komputerowych młodzieży, urozmaicenie lekcji wfu i zmienienie świadomości o capoeira. Za co możesz podziękować KORBIE? Za możliwości, które mi dała. Za zmuszenie do działań, za poznanie całej masy wspaniałych i uzdolnionych ludzi. Za to, że naprawdę wiele zmieniła w moim życiu, a na jakie to się jeszcze okaże. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Zabranie się za to wszystko chyba było najgorsze. Uświadomienie sobie, że to wchodzi teraz w ruch, a nie tylko na kartce. Problemem było też pogodzenie projektu z moim terminarzem. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Myślę, że mimo tego, że moim celem takim SMARTowskim było 20 osób trenujących capoeira, to juz odniosłam sukces. Pojawiłam sie dopiero w dwóch szkołach, z których mamy jednego nowego ucznia aczkolwiek cieszy mnie to. W jednej ze szkół było ogromne zainteresowanie i chyba nawet otworzymy tam sekcję. Jednak ilu będzie nowych uczestników nie wiadomo. Widzę, że ludzie się dobrze bawią i mają uśmiech na twarzy, a to takie miłe. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Myślę, że jak najbardziej tak.. :) Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Zmywałam garnki w Odporyszowie! : P Największy autorytet? Chyba nie ma takiej osoby. Być może Contra Mestra Noa – chyba najlepiej robiąca akrobacje kobieta jaką widziałam, a takim bardziej osobistym na pewno jest Louco – mój trener. Takich poświęceń jak on dla tego sportu chyba nie potrafiłabym poczynić. Staram się kierować sercem i ewentualnymi doświadczeniami innych bądź też sentencjami. Największe marzenie? Chyba nie mam marzeń. Chcę mieć szczęśliwy dom i rodzinę. Przestać być wredna jedzą ustawiającą wszystkich po kątach i spełniać się w tym, co robię. I na starość mieć co opowiadać swoim wnukom. A na taką bliższą przyszłość to nauczyć się robić fi flaka : ) |
Imię i nazwisko: Mateusz Herba Projekt: Życie według Hłaski Odnośniki: www.zyciewedlughlaski.pl Zorganizowanie akcji promującej twórczość Marka Hłaski WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?1. Nakręcenie filmu o życiu i twórczości Marka Hłaski według własnego autorstwa ; 2. Zorganizowanie akcji promującej twórczość Marka Hłaski wśród uczniów szkół ponadgimnazjalnych Województwa Śląskiego ze szczególnym uwzględnieniem Raciborza i Katowic. Za co możesz podziękować KORBIE? Za przyjaźń. Na Korbie poznałem ludzi, o których mogę śmiało powiedzieć, że są mi bardzo bliscy i strasznie za nimi tęsknię. I za edukację ,nie taką szkolną lecz życiową. Nowopoznane elementy przydają się nie tylko w realizacji projektów, ale również w relacjach interpersonalnych. Z nabytej wiedzy jeszcze długo będę korzystał. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Jak do tej pory, ponieważ realizacja projektu jest rozciągnięta w czasie, a jego finalizacja przewidziana na miesiąc kwiecień, największym problemem okazało się zatwierdzenie ostatecznej wersji scenariusza. Dotychczas zajmowałem się twórczością sceniczną, pracą w teatrze i w między czasie wypłynęły wszystkie różnice pomiędzy scenariuszem teatralnym a filmowym. Było ich znacznie więcej niż przypuszczałem. Na szczęście mieliśmy spotkanie z Magdą Piekorz, która opowiadała nam o pracy na planie oraz udzieliła mi wskazówek dotyczących mojego projektu, więc otrzymawszy nową wiedzę, skonsultowawszy jeszcze scenariusz z Kamilem Litwinowiczem, który zgodził nawiązać się współprace przy tworzeniu tego filmu i przebrnęliśmy przez ten problem. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Pierwszym ważnym krokiem będzie nakręcenie filmu, a później zorganizowanie akcji promocyjnej nie tyle samego filmu co pisarza. Moment, w którym okaże się, że ktoś zainteresuje się twórczością Hłaski, dzięki temu projektowi sięgnie po jego książkę, czy chociaż wpisze jego nazwisko w wyszukiwarkę, to wtedy będę mógł mówić o sukcesie ale to jeszcze długa droga. Od jak dawna występujesz na deskach teatru? Za początek swojej scenicznej przygody uważam IV klasę podstawówki. Wtedy po raz pierwszy maiłem okazję stanąć na prawdziwej scenie. Może nie dużej ale z profesjonalnym oświetleniem i nagłośnieniem. Było to w Młodzieżowym Domu Kultury w Raciborzu. Był Dzień Matki, a ja recytowałem wiersze z tej okazji. Do teraz pamiętam jak byłem wtedy zestresowany, ale też jaką radość odczułem gdy usłyszałem oklaski. W gimnazjum nastąpiła przerwa. Postanowiłem wziąć się za naukę. W Liceum dotkliwie odczułem tęsknotę za występami, za sceną i wtedy też pojawiła się taka myśl, że może fajnie by było z tym związać swoje życie zawodowe, ale to jak na razie marzenia. Mimo, że moja przygoda rozpoczęła się bardzo dawno temu można powiedzieć, że tak naprawdę występuje od 3 lat, od czasów licealnych. Gdzie uczysz się aktorstwa? Wszystko zaczęło się od grup teatralnych Młodzieżowego Domu Kultury, grupy teatralno- kabaretowej Irrealis i teatru ruchu 4 Ściana. Tam otrzymałem swe pierwsze lekcje aktorstwa. Później przez okres jednego roku (w drugiej klasie liceum) uczęszczałem do Studia Aktorskiego Art-Play Doroty Pomykały w Katowicach, gdzie miałem kontakt z wieloma wspaniałymi aktorami i mogłem poznać zawód ”od wewnątrz”. Interesuję się również pantomimą i podczas tych wakacji miałem okazję już po raz trzeci brać udział w warsztatach pantomimicznych prowadzonych przez Radomira Pioruna- aktora Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Owszem. Nie mogę jednak jeszcze szczegółowo określić co to będzie. Na dzień dzisiejszy jestem pochłonięty obecnym projektem. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Pytanie przypomina te, na które musieliśmy odpowiadać wysyłając pierwsze zgłoszenie by wziąć udział w projekcie, tyle że było sformułowane w czasie przyszłym. Skoro więc mam dokonać rachunku sumienia to chyba szczerze mogę stwierdzić, że swoją pasję. Zresztą tak można powiedzieć o każdym z uczestników, od których wiele się nauczyłem i zaraziłem ich zainteresowaniami. Ostatnio odczuwam silną potrzebę rozwinięcia swoich umiejętności wokalnych i jest to oczywiście zasługa poznanych na Korbie ludzi. Największy autorytet? Ciągle poszukuję. Chyba na dzień dzisiejszy nie mogę go jednoznacznie określić. Za mało jeszcze wiem. Za mało odkryłem. W moim życiu przewijają się natomiast osoby, które bardzo cenie. Są to moi rodzice. To oni są dla mnie przykładem, że marzenia są możliwe do zrealizowania. Bardzo ciekawa jest także postać Marka Hłaski. Cenie jego twórczość. Twórczość wbrew systemowi, indywidualny styl i poglądy. Największe marzenie? Jeszcze niedawno na to pytanie odpowiedziałbym, że chcę zostać prawdziwym aktorem. Teraz myślę, że naprawdę ważne, a zarazem moim największym marzeniem jest życie u boku ukochanej osoby i poczucie spełnienia. |
Imię i nazwisko: Magdalena Dalibóg Projekt: Akcja charytatywna połączona z kiermaszem rękodzieła i programem artystycznym na rzecz Zuzanny Świerzy. Chcę zachęcić młodzież z mojego miasta do brania udziału i organizowania tego typu imprez, szczególnie na tak szczytny cel. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu ?Przede wszystkim jest to zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację 3-letniej Zuzi. Chcę także zachęcić młodzież z mojego miasta do brania udziału i organizowania tego typu imprez, szczególnie na tak szczytny cel. Za co możesz podziękować KORBIE ? Za to, że dała mi możliwość kształtowania w sobie sylwetki lidera i nauczyła wielu ważnych rzeczy, które wykorzystuję teraz i skorzystam z nich w przyszłości. Mogę podziękować za to, że poznałam tak wielu ludzi, którzy mimo tego, że różnią się od siebie, potrafią owocnie współpracować. KORBA to także wspaniała przygoda, która zmienia ludzi. Oczywiście na lepsze. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu ? Kiedy nie wierzyłam, że uda mi się to wszystko zrobić i zorganizować, a także negocjacje ze sponsorami. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem ? Uznam go za sukces dopiero wtedy, gdy zebrane pieniądze wpłacę na konto fundacji, której Zuzia jest podopieczną. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia ? Oczywiście, że tak ! Planuję już serię warsztatów o różnej tematyce i kilka imprez. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY ? Trudno powiedzieć. Myślę, że poczucie humoru i nutellę. : D Największy autorytet ? Jest nim moja wychowawczyni, Agnieszka Jochlik. Mimo młodego wieku osiągnęła już bardzo wiele i życzę jej tego, by nadal miała taki zapał do pracy i pomocy innym. Jest to osoba wszechstronna, otwarta i zawsze służy dobrą radą. Gdyby nie ona, być może nie zgłosiłabym się na KORBĘ i nie zrealizowała projektu. Największe marzenie ? Osiągnięcie wszystkich celów, które sobie postawiłam oraz podróż na Bali. |
Imię i nazwisko: Marta Różacka Projekt: Poznaj swój zawód! Najważniejszym założeniem jest pomoc uczniom liceum w odnalezieniu swojej drogi życiowej i ułatwienie w wyborze odpowiedniego kierunku studiów. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Najważniejszym założeniem jest pomoc uczniom liceum w odnalezieniu swojej drogi życiowej i ułatwienie w wyborze odpowiedniego kierunku studiów. Za co możesz podziękować KORBIE? Korbie mogę podziękować przede wszystkim za to, że gdyby nie uczestnictwo w projekcie pewnie w ogóle nie wymyśliłabym, żeby zabrać się za coś takiego. No i oczywiście nie poznałabym tyle genialnych ludzi. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Wakacje i strata motywacji do działania. A przy samej realizacji na pewno wymyślenie do kogo zwrócić z zapytaniem, czy jest chętny udostępnić nam dzień w swoim zakładzie. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Gdy pierwsi uczniowie przyszli mi uradowani zakomunikować, że strasznie im się podobało na ich praktykach. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Tak, strasznie podoba mi się ten mechanizm i kierowanie jakimś wydarzeniem. Zresztą robię to nie od dziś. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Myślę, że wniosłam swoje pomysły i zapał, który ma każdy z nas i każdy siebie nawzajem dopinguje. Największy autorytet? Moja mama, która swoim zapałem i pracowitością zawsze pokazywała mi jak można dojść do wymarzonego celu. Największe marzenie? Zdobyć takie wykształcenie i zawód, aby w przyszłości nie martwić się o stan materialny i realizować resztę pomniejszych marzeń. |
Imię i nazwisko: Mariusz Banasiak Projekt: Pozytywnie zakręceni Mój projekt zakłada cykliczne warsztaty z różnych dziedzin sportu, sztuki, muzyki bądź tańca. Aktualnie współpracuję z fundacją Dr Clown i organizuję zajęcia z żonglerki dla wolontariuszy. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Moim projektem są cykliczne warsztaty z różnych dziedzin sportu, sztuki, muzyki bądź tańca. Aktualnie współpracuję z fundacją Dr Clown i organizuję zajęcia z żonglerki dla wolontariuszy. Za co możesz podziękować KORBIE? Korbie mogę podziękować przede wszystkim za ludzi, którzy mi pomagali, wspierali mnie. Ludzi, których nie da się zastąpić, którzy stali się moimi przyjaciółmi :) Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Prawdopodobnie problem z rzeczami nieprzewidywalnymi – ile będzie ludzi na zajęciach, jak im ułożyć plan, co z nimi zrobić po zajęciach. W którym momencie uznasz/uznałeś swój projekt za zakończony sukcesem? Mój projekt uznam za sukces wtedy, gdy się nie zakończy prędzej jak za 4 lata :) Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Oczywiście. Przez kolejne lata planuję zorganizować "Pozytywnych" w różnych miastach na Śląsku. Zarówno w tych większych jak i w tych nieco mniejszych. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Tutaj akurat nie mogę powiedzieć niczego pewnego, ale myślę, że moją pomocną dłoń – wsparcie w każdym momencie. Dzięki Tobie wszyscy mieliśmy okazję zobaczyć na żywo fireshow. Jak długo się tym zajmujesz i skąd tak ciekawy pomysł? Zajmuję się tym od roku. Kiedyś nauczyłem się żonglować piłkami i z ciekawości zacząłem szukać profesjonalnych piłek żonglerskich, że zobaczyć jak wyglądają, ile kosztują, czym się różnią od tenisowych. Trafiłem na stronę www.kuglarstwo.pl i tam odkryłem, że żonglerka to nie tylko piłki, ale część dziedziny zwanej "kuglarstwo". Szczególnie zaciekawił mnie kij. Akurat były w Krakowie warsztaty kuglarskie, m.in. z kręcenia kijem, więc tam pojechałem. Aktualnie jestem w grupie fireshow "Floks". Planujesz zorganizować akcję promującą kuglarstwo? Jest to dość niepopularne zainteresowanie. Właśnie na "Pozytywnie Zakręconych" planuję robić m.in. zajęcia z kuglarstwa. Największy autorytet? Na chwilę obecną nie mam nikogo, kto byłby moim autorytetem. Podziwiam każdego, kto robi coś niesamowitego, co kocha i potrafi robić to bez względu na wszystko. Największe marzenie? ;) |
Imię i nazwisko: Tomasz Stanik Projekt: Stop monotonii, muzyka zamiast broni. Odnośniki: www.myspce.com/zwrendw Jako zespół chcemy wypromowac mało znane grupy hip-hopowe z regionu Śląskiego oraz pokazać młodzieży, że również mogą zacząć tworzyć coś własnego. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Jako zespół chcemy wypromować mało znane grupy Hip-Hopowe z regionu Śląska oraz pokazać młodzieży, że również mogą zacząć tworzyć coś własnego. Za co możesz podziękować KORBIE? Za wszystko. Za warsztaty, za ludzi, za nakręcanie nas do działania. Także za promocje, dofinansowania i co najważniejsze – pomoc w realizacji projektów np. przez zapoznawanie z rożnymi ludźmi, którzy wkręcają w nas w branże. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Jak nas uprzedzali wcześniej na korbie – sponsorzy. Zacząć wszystko i ogarnąć od czego zacząć działania. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Chyba nigdy bo chcemy się rozwijać i organizować takie imprezy cyklicznie na coraz to większym poziomie i na coraz to większa skale. Od kiedy zajmujesz się muzyką? Muzyka zacząłem się interesować chyba w wieku 6 lat, gdy ćwiczyłem breakdance. Następnie przerzucielm się na trochę inna kategorie muzyki (techno, elektro-house, house, hardstyle). Organizowałem dyskoteki. W wieku 12 lat zacząłem pisać teksty, a dwa lata później je nagrywać na pierwszym komputerze. I tak to się kreci do dziś. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Myślę, że społeczność korby wniosła do mnie więcej niż ja do niej. Ja na pewno porządek w domkach w Odporyszowie. Największy autorytet? Dzisiaj nie ma prawdziwych autorytetów tylko idole. Autorytet trzeba sobie samemu wymyśleć i darzyć do niego aby się nim stać. Największe marzenie? Mieć normalna szczęśliwą rodzinę i zapewnić im bezpieczeństwo oraz byt. |
Imię i nazwisko: Tomasz Walus Projekt: FASHION SHOW Odnośniki: www.stwalus.pl Próba przełamania stereotypów dotyczących atutów preferencyjnych modelek i modeli. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Zorganizowanie cyklu warsztatów (5 spotkań) mających na celu stworzenie platformy wymiany doświadczeń i zainteresowań z dziedziny mody dla osób w wieku 15-24 lata mieszkających na terenie Województwa Śląskiego. Zakładana tematyka warsztatów: I (01.10.2010) wizaż, kosmetyka, makijaż; II (08.10.2010) podstawy tańca współczesnego; III (15.10.2010) choreografia, chodzenie po wybiegu, autoprezentacja; IV (22.10.2010) stylizacja fryzur, zajęcia motywacyjne, pewność siebie; V (29.10.2010) kreowanie wizerunku. 2. Zorganizowanie serii pokazów mody promujących twórczość młodych śląskich projektantów (czas realizacji: 13.11.2010 – 01.04.2011). 3. Stworzenie autorskiej kolekcji t-shirtów (ok. 20 koszulek) promujących własną twórczość. 4. Poprzez pokaz mody oraz uczestnictwo w warsztatach próba przełamania stereotypów dotyczących atutów perfekcyjnych modeli i modelek wśród uczestników projektu oraz odbiorców projektu. 5. Wyłonienie grupy uczestników do stałej współpracy w ramach modelingu; a także promowanie ich w lokalnych agencjach modelek 6. Poprzez warsztaty przełamanie nieśmiałości oraz wzmocnienie pewności siebie uczestników projektu. Skąd zainteresowanie modą? Zainteresowanie może nie tyle modą co estetyka. Zawsze byłem indywidualista, a indywidualny wygląd zawsze jest w modzie. Za co możesz podziękować KORBIE? Za wszystkie „pajęczynki” - nawiązane kontakty dzięki, którym mogłem i dalej mogę spełniać się społecznie jak i kulturalnie, z niektórymi uczestnikami sieci pajęczynek nawiązałem wyjątkowo dużo i tak już zostanie. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Kryzysików i kryzysów było kilka, ale ani razu nie pomyśleliśmy o zrezygnowaniu. Nasz projekt jest wynikiem tego, co narodziło się w naszych „małych wyobraźniach„ i teraz to przekładamy na rzeczywistość. Czujemy się z obowiązani do zmieniania swojego otoczenia, na lepsze. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Satysfakcja już jest, jednak istnieją różne etapy bycia zadowolonym z siebie , zwłaszcza przy tak rozwiniętym projekcie. Ten ostatni etap, kiedy pomyślimy bądź powiemy na głos ,że zakończył się sukcesem ,będzie to moment kiedy zrealizowanych zostanie większość założeń projektowych Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Tak , jasne ,że tak ! Trzeba myśleć nad nowymi pomysłami jak zmieniać świat na lepsze ! ;) Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? Uważam ,że społeczność to w większości elita , młoda elita więc samo przebywanie w takim towarzystwie było czymś wyjątkowym. Największy autorytet? Władysław Hasior To właśnie na nim starasz się wzorować? Staram sie wzorować na swoim idolu na dwa sposoby. Po pierwsze zafascynowany pracami Hasiora sam próbuję tworzyć równie szokujące dzieła przy pomocy technik plastycznych, których prekursorem w Polsce był Hasior. Drugi sposób tak jak Hasior chcę zrywać z przyjętymi dotąd kanonami sztuki i piękna, chcę być sobą . Największe marzenie? Zamieszkać tam, gdzie nie ma zimy. Wiążesz przyszłość z światem mody czy ze sztuką awangardową? Sztuka to bardzo względne pojęcie. Nie chcę tworzyć sztuki, chcę żeby moje życie było sztuką. Z moda jak najbardziej , przecież zakładam firmę |
Imię i nazwisko: Michasia Tkocz i Agnieszka Wójcik Moda nie musi być nudna! Można się nię bawić. WięcejJakie są najważniejsze założenia Waszego projektu?Najważniejszym zalodzeniem naszego projektu jest pokazanie ludziom, ze moda nie musi być nudna, ze można się nią bawić . Za co możecie podziękować KORBIE? Korbie dziękujemy za sama możliwość jaki i za pomoc w zorganizowaniu naszego pokazu mody, ale myślę, ze przede wszystkim za to , ze mogłyśmy poznać tak wielu genialnych ludzi. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Trudno powiedzieć co jest najtrudniejsze na etapie na jakim jest nasz projekt, ale myślę, że jest to poszukiwanie sponsorów. W którym momencie uznacie swój projekt za zakończony sukcesem? Myślę, że nasz projekt uznam za zakończony sukcesem, gdy uda nam się zrealizować jego założenia i przyjdzie zobaczyć go ktokolwiek. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Jasne, zee planujemy! Mamy nadzieję, że z ludźmi z Korby. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Hmm… nie mam pojęcia mam nadzieję, że coż pozytywnego! Największy autorytet? Myślę, że jeszcze nie do końca jest taka osoba ale ludzie, którzy są dla mnie wyjątkowi to Alexander McQueen za to co robił, a Marilyn Monroe za to jak wyglądała. Największe marzenie? Dla Michasi to studiowanie projektowania ubioru w Londynie |
Imię i nazwisko: Katarzyna Jadczyk WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Promocja miasta poprzez organizację serii imprez tematycznych oraz warsztatów dla jego mieszkańców. Co daje Ci taniec i czy wiążesz z nim przyszłość? Oczywiście! Dzięki niemu mogę wyrazić to, co czuje w danej chwili. Wspaniale jest móc pokazać emocje, które chowam gdzieś głęboko. Za co możesz podziękować KORBIE? Za mnóstwo rzeczy. Mogłabym wyliczać bez końca! Jednak jeśli musiałabym wymienić, to za umiejętności zdobyte na warsztatach oraz poznanie tak wspaniałych osób jakimi są Korbiątka! W szczególności dziękuje za Alę, Tomka, Miłosza i Martę! Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Dwa dni przed warsztatami z Anią Jujką. Małe niedociągnięcia w kwestii wypożyczenia sali na zajęcia taneczne. Organizacja podobnych warsztatów przez MOK. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Kiedy burmistrz podziękuje mi za realizację RM. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Myślę, że tak. Następny projekt nie będzie miał jednak tak szerokiej tematyki. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Myślę, że każdemu uczestnikowi, tutorowi czy trenerowi coś innego. Dla jednych może być to zaufanie, dla innych pasja do tańca. Nie mnie to oceniać. Największy autorytet? Ania Jujka. Największe marzenie? Otworzenie teatru tańca. |
Imię i nazwisko: Mateusz Zwierzyński Projekt: Festiwal Filmów Niezależnych Chciałbym, aby społeczeństwo w końcu przekonało się o tym, że filmy tworzone przez niezależnych twórców są niejednokrotnie dużo lepsze od tych, które oglądamy na srebrnym ekranie. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Chciałbym, aby społeczeństwo w końcu przekonało się o tym, że filmy tworzone przez niezależnych twórców są niejednokrotnie dużo lepsze od tych, które oglądamy na srebrnym ekranie. W przeciwieństwie do większości wielkich produkcji, filmy te są tworzone z wielką pasją, mają to "coś". I właśnie takie osoby powinny być promowane i szanowane. Niestety tak nie jest – w większości przypadków pozostają im serwisy internetowe, gdzie mogą starać się pokazywać swoją twórczość, licząc na zainteresowanie ze strony internautów. Festiwal, który mam zamiar zorganizować, ma na celu właśnie promocję kina niezależnego, w szczególności niskobudżetowego. Drugim ważnym założeniem jest promocja Śląska. Ciągle tylko słyszymy narzekanie, że nic ciekawego się nie dzieje w naszym regionie. A przecież dzieje się na prawdę dużo! Każdy powinien znaleźć coś dla siebie – jeżeli kochasz kino to festiwale filmów niezależnych są właśnie dla ciebie! Za co możesz podziękować KORBIE? Dziękować jest na prawdę za co. Dzięki KORBIE poznałem ogrom fascynujących ludzi z pasją. Kiedy przebywam w ich towarzystwie, kiedy czuje ich obecność i tą ciężką do wyłumaczenia słowami aurę, po prostu rozrywa mnie od środka energia do tworzenia czegoś nowego. To ludzie z pasją, a to najważniejsze. Drugą sprawą, przecież tak oczywistą, jest to, że KORBA daje mi szansę na zrealizowanie własnego projektu, a więc pozwala mi rozwijać zainteresowania. Wsparcie tutorów jest tu nieocenione. Poza tym, dzięki KORBIE spotkałem się z wieloma szalenie interesującymi osobami. A co najlepsze, były to osoby związane z branżami, którymi interesuje się od lat, czyli kino i telewizja. Można by rzec, że KORBA zmieniła moje życie. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Co prawda nie miałem chwil, które mógłbym określić jako ekstremalnie ciężkie, ale pewnie jeszcze nadejdą. Dotychczas najcięższym momentem były poszukiwania tzn. sponsora, czyli osoby, która sfinansowała by moje przedsięwzięcie. Chodzenie od biura do biura i ciągłe słyszenie odmowy bywa demotywujące. Ale warto! Warto realizować swoje marzenia i bez względu na przeszkody do nich dążyć. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Hmm. Myślę, że projekt zakończę, kiedy zobaczę dużą ilość zadowolonych twarzy, chętnych do dalszej pracy przy filmie oraz jeszcze więcej osób zachęconych do oglądania filmów niezależnych. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? A jakby inaczej! Trzeba się spełniać i dawać innym powody do radości. Trzeba pamiętać, że większość projektów, które są realizowanie, to projekty użyteczne społecznie, a więc cieszymy nie tylko siebie, ale również masę innych osób. Co Ty wniosłeś w społeczność KORBY? To dosyć ciężkie pytanie i moim zdaniem nie mnie na nie odpowiadać. Ale wniosłem z pewnością szczyptę optymizmu, dozę umiaru i wielką garść nowych pomysłów. A przynajmniej takie mam odczucie. Największy autorytet? Nie posiadam jednego największego, najważniejszego autorytetu – jest parę osób, które określam tym tytułem. Są to z pewnością członkowie mojej najbliższej rodziny, dzięki którym czuje, że dam sobie radę, jest to Sławomir Idziak, polski operator filmowy, którego dażę ogromnym szacunkiem i to nie tylko dlatego, że pochodzi ze Śląska. A pozostali? To wszyscy "pozytywnie zakręceni" ludzie, którzy wiedzą, czego chcą. Największe marzenie? I tu kolejna niejednoznaczna odpowiedź: nie mam takiego marzenia. Jestem osobą bardzo energiczną, mającą tysiąc pomysłów na minutę, a dosyć sporo z nich przeradza się w późniejszym czasie w marzenia. W ich realizacji kieruje się jedną zasadą: od rzeczy małych do tych największych. |
Weronika Chrapońska Projekt: Częstochowa- poznaj od nowa! Złamanie stereotypu Częstochowy jako Świętego miasta, aktywizacja lokalnej młodzieży, promocja miasta wśród jego mieszkańców i nie tylko. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Moje najważniejsze założenia, to złamanie stereotypu Częstochowy jako Świętego miasta, aktywizacja lokalnej młodzieży, promocja miasta wśród jego mieszkańców i nie tylko. W ramach tych celów realizuję 2 przedsięwzięcia: Rozbudowany konkurs dla uczniów częstochowskich gimnazjów oraz biwak młodzieży ze Śląska w Częstochowie. Za co możesz podziękować KORBIE? KORBIE mogę podziękować przede wszystkim za wspaniałych ludzi, których poznałam po przez projekt. Po przez realizacje projektu, w którym wspierała mnie Korba zostałam zauważona przez osoby i instytucje. Dostałam propozycje pracy i awans w ZHP. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? najtrudniejsze…zdecydowanie czekanie. W momencie kiedy rozesłałam do szkół i instytucji zaproszenia do udziału w konkursie i czekałam na zgłoszenia. Bałam się, że moja praca poszła na marne bo nikt nie chce brac udziału w moim projekcie. Na szczęście cierpliwość się opłacała:) W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Kiedy pomyślałam "Weronika, udało się"?, wtedy kiedy po biwaku żegnałam się z dzieciakami z różnych miast naszego wojewódzctwa i wszyscy byli bardzo zadowoleni. Albo kiedy druh z Zabrza(lat 47) powiedział: "Byłem w Częstochowie tyle razy, nigdy nigdzie dalej po za klasztorem. A Częstochowa jest taka interesująca. Pięknie tu u was, Weronika." Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Tak i to już niebawem:) Dostałam pracę w stowarzyszeniu Progresja, które działa na rzecz rozwoju Częstochowy. Od grudnia zaczynam próbę swoich sił w projekcie "Rewitalizacji Rakowa", jako animator młodzieży. Co do pracy harcerskiej, dostałam propozycję z Głównego Zarządu ZHP w Warszawie pracy w zespole do spraw wychowania patriotycznego. Zaraz po zakończeniu kampanii samorządowej zaczynam pracę nad patriotyzmem w moim regionie. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? O to trzeba by zapytać Korbowiczów:) Głupio tak pisać o tym ze swojego punktu widzenia. Na pewno nie odmówiłam nikomu rady, wsparcia, rozmowy, wniosłam swoje pomysły, sposób bycia. Nie wiem- nie mi to oceniać. Największy autorytet? Nie mam jednego autorytetu, staram się z każdego dobrego wzorca czerpać coś dla siebie. Jedyny osobowy autorytet przychodzący mi na myśl to moja mama:) Największe marzenie? Żyć tak, by nie mieć sobie nic do zarzucenia, niczego nie żałować. Być szczęśliwą wśród szczęśliwych ludzi:) |
Imię i nazwisko: Sylwia Solarczyk Projekt: Festiwal rozmaitości. Wystawa prac wykonanych ręcznie przez młodzież oraz warsztaty z malarstwa, rzeźby, rysunku, oraz tworzenia sztucznej biżuterii. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Wystawa prac wykonanych ręcznie przez młodzież oraz warsztaty z malarstwa, rzeźby, rysunku, szkicu, tworzenia sztucznej biżuterii. Za co możesz podziękować KORBIE? Serdecznie dziękuję za pomoc w rozwijaniu siebie, za przekazaną wiedzę, której z pewnością bez pomocy KORBY nie udało by mi się osiągnąć. DZIĘKUJĘ! Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Dogadanie się z zespołem, który miał gościnnie wystąpić na festiwalu. Oj było ciężko.. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Gdy zobaczyłam, jak wielu ludzi przybyło na festiwal i z jakim zaangażowaniem brali udział w warsztatach. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Jasne! Młodzież powinna jak najczęściej mieć możliwość pokazania swoich prac i umiejętności, które nie mają okazji w inny sposób wyjść na światło dzienne. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Uważam, iż każdy uczestnik projektu wniósł jakiś kawałek siebie w społeczność KORBY. Największy autorytet? Rodzice Największe marzenie? Wyjazd do Londynu. |
Imię: Janet Nazwisko: Rybka Projekt: Konwent miłośników Japonii JAPkon Po prostu dobra zabawa wszystkich uczestników tego eventu. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Myślę, że po prostu dobra zabawa wszystkich uczestników tego eventu. Część dydaktyczna jest przy okazji, jeśli konwentowicze będą zadowoleni, ja i reszta ekipy organizacyjnej też będziemy. Za co możesz podziękować KORBIE? Za niezapomniane chwile, które spędziłam podczas warsztatów oraz w trakcie realizacji projektu, liczne nowe i ciekawe znajomości, i oczywiście najważniejsze, część merytoryczną całego przedsięwzięcia. KORBA ma w sobie to coś, co nie pozwala nam o niej zapomnieć i każe cieszyć się każdą chwilą spędzoną podczas jej trwania. Za to właśnie mogę jej podziękować. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Wszystkie chwile, w których trzeba było sobie powiedzieć: „Dość Janet, teraz wypełnisz ten formularz i napiszesz te listy”. Do tego dochodzi przeszło dwutygodniowe uganianie się za szefem Empiku oraz problem z zmotywowaniem pierwszego twórcy strony internetowej. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Niestety, póki co nie mogę tego jeszcze stwierdzić, do maja daleka droga. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Na pewno, jednak czy będzie to konwent tego powiedzieć nie mogę, póki co. Wszystko zależy od tego jak wyjdzie nam teraźniejsza edycja JAPkonu, a jeśli nie tak, jak oczekujemy, to czy znajdziemy wystarczającą motywację by poprawić błędy i spróbować jeszcze raz. Co Ty wniosłaś w społeczność KORBY? Podobno dobrą atmosferę i ducha walki, ale czy ja wiem czy to prawda… nie mnie to ocieniać. Z całą pewnością mogę jednak stwierdzić, że wniosłam w KORBĘ całą siebie. Największy autorytet? Powiem szczerze nie mam największego autorytetu, jest ich naprawdę wiele. Poczynając od Pani Anety, której składam wielkie dziękuję za to, że mnie motywowała, i w dalszym ciągu motywuje do pracy i przesiadywania nad projektem nawet po nocach, kończąc na znajomych korbowiczach, którzy swoje projekty z powodzeniem zrealizowali. Największe marzenie? Hmm… marzenie związane z projektem? Żeby udało nam się zrealizować poszczególne plany i zebrać uczestników w liczbie więcej niż 200. Pomarzyć w końcu zawsze można. ;) |
Imię: Piotr Nazwisko: Kieś Projekt: Nauki bezcenne. Pomóc młodzieży zdobyć umiejętności z zakresu autoprezentacji, automotywacji, perswazji, czyli umiejętności, jakie na pewno przydadzą im się w życiu. WięcejJakie są najważniejsze założenia Twojego projektu?Pomoc młodzieży w zdobyciu umiejętności z zakresu autoprezentacji, automotywacji, perswazji, czyli umiejętności, jakie na pewno przydadzą im się w życiu. Za co możesz podziękować KORBIE? Za niesamowite warsztaty, i za tutorkę Anete Esnekier, która jest bezcenna. Najtrudniejsze chwile podczas realizacji projektu? Kiedy 7 na 11 ludzi nie przychodzi na warsztaty, bo im coś wypadło. Można wtedy zwątpić w powołanie, ale ciągniemy dalej. W którym momencie uznasz/uznałaś swój projekt za zakończony sukcesem? Sukces już jest ! Warsztaty ciągną się od początku września, goście pozapraszani. Może stan najwyższego spełnienia osiągnę, gdy już dojdzie do ,,wycieczki" organizowanej przeze mnie do kato, gdzie spotkamy się z Prezydentem i Dyrektorem Generalnym. Planujesz w przyszłości zorganizowanie kolejnego przedsięwzięcia? Przyszłość ? oj, nie wiem jeszcze . Największy autorytet? Wiktor Suworow i Roman Dmowski Największe marzenie? Marzeń nie mam. Jestem pragmatycznym ścisłowcem. Mam tylko plany ;p |