27 mar 2013

EKO Zapaleńcy

Kręci się, kręci !!! Niebawem relacje z korbowych spotkań w szkołach, a tym czasem, z cyklu korbowe wspominki - Dominka Zając, Korbowiczka 2012.

"Co pomyślelibyście, gdyby ktoś Wam powiedział, że zamierza przemalować Kraków na zielono? Pewnie zaczęlibyście się śmiać lub gorączkowo poszukiwać psychiatry dla tej osoby. A właśnie tak najkrócej można opisać mój projekt :)

Oczywiście, bieganie z pędzlem i puszką farby po całym mieście nie wchodziło w rachubę – cel był inny: promowanie życia w stylu EKO. Jak to zrobić? Samemu ani rusz – a więc musiałam stworzyć zespół. Na całe szczęście swój ,,dream team” zmobilizowałam dosyć szybko. Pięć dziewczyn: każda o innym charakterze, innych pomysłach ale wszystkie pełne zapału i energii. I to właśnie dzięki ich pomocy dalsze działania były sprawne i efektywne, tak więc już 30.09 na Błoniach Krakowskich odbyło się Wielkie Drzewkobranie. Chętnych na wymianę posegregowanych surowców na sadzonki drzew nie brakowało – przy okazji kilka psów ze schroniska odnalazło swoje nowe domy i kochających właścicieli, a Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zyskało nieco funduszy na swoją dalszą działalność, dzięki zbiórce do puszek. Ale na jednym wydarzeniu nasza praca się nie zakończyła. Postanowiłyśmy postawić na najmłodszych, organizując cykl warsztatów sztuki upcyklingowej dla uczniów klas 1-3 szkoły podstawowej. Upcyklingowych, czyli tworzenia nowych przedmiotów z makulatury, butelek PET i innych rzeczy, które normalnie wyrzucilibyśmy do kosza. Dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu oraz niezwykłemu entuzjazmowi maluchów, co tydzień powstawały kolejne arcydzieła: kolczyki, naszyjniki, ozdoby choinkowe, zabawki i wiele wiele innych. Nie zabrakło również gier, zabaw, piosenek czy wierszyków, a wszystko aby pokazać, że bycie EKO naprawdę jest fajne :) Całość zakończyliśmy wspólnie andrzejkową zabawą ekoczarodziejów i wykonaniem drzewa – umowy o życie w zgodzie z naturą.

A co dla mnie w całym projekcie było najważniejsze? Niezwykła energia i zapał, którymi zarażali nas kolejni uczestnicy akcji, zaangażowanie dzieciaków i olbrzymi fun, gdy rzeczy podobno niemożliwe do wykonania (,,nie w naszej szkole”, ,,nie w twoim wieku”) stawały się rzeczywistością. Niezastąpiona i wspaniała współpraca mojej projektowej ,,grupy operacyjnej”, a także wsparcie od innych Korbowiczów, na które zawsze mogłam liczyć w ciężkich chwilach (a jako okropna panikara nieco ich miałam :P ) od Rabki, przez Kraków, Katowice, aż po Wrocław. I najpiękniejsze słowa, które usłyszałam od dziewięcioletniego Kuby – ,,Fajnie to wszystko Pani wymyśliła! Teraz to wszyscy w grupie są ekoczarodziejami, nawet jak idziemy do domu czy do kina. A jak już będę podróżnikiem, zabiorę Panią do Afryki!”. Czy można chcieć czegoś więcej? :)

Dominika"

I znowu kilka fotek:






A już niebawem relacja z projektu rozrywkowego, dla Tych, którzy mają obawy czy taki projekt też jest możliwy do realizacji :)

Pozdrawiam wszystkich Zakręconych,
Marta